- Nigdzie nie wychodzę, ale i tak codziennie odwiedza mnie policja. Zgodnie z zarządzeniem sprawdzają, czy przestrzegam warunków kwarantanny - powiedział Piotr Rostkowski, cytowany na portalu fakt24.pl.
Od kilkunastu dni funkcjonariusze policji regularnie sprawdzają, czy Polacy - którzy są objęci 14-dniową kwarantanną - przestrzegają jej. Policjanci zapukali także do drzwi domu Marcina Lewandowskiego, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
W pierwszej połowie marca Adam Kszczot i Marcin Lewandowski ruszyli do Arizony, gdzie przez miesiąc mieli przygotowywać się do igrzysk olimpijskich w Tokio. Z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa zamknięto jednak polskie granice, dlatego zawodnicy wraz z trenerem przerwali zgrupowanie i wcześniej wrócili do kraju.
Teraz zawodnicy trenują w domach i czekają na poprawę sytuacji związanej z pandemią koronawirusa. Gdy sytuacja się uspokoi, wznowią przygotowania do igrzysk olimpijskich, które we wtorek oficjalnie przełożono z 2020 na 2021 rok.
- Teraz szczególnie ważna jest dobra organizacja szkolenia. Jeśli się uda, może to nam dać nawet pewną przewagę nad innymi, bo ten kryzys dotknie każdego. Sztuka polega na tym, aby jak najbardziej zminimalizować straty - podkreślił Piotr Rostkowski dla fakt24.pl, który zimą 2020 roku zastąpił Tomasza Lewandowskiego jako trener Kszczota i Marcina Lewandowskiego.
Czytaj także: Adam Kszczot: We wrześniu zaczynamy od nowa
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film