Marcin Lewandowski udzielał wywiadu, gdy... do drzwi zapukali policjanci

Newspix / Radosław Jóźwiak/Cyfrasport / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski po zdobyciu złotego medalu w Halowych Mistrzostwach Europy w Glasgow w 2019 rorku
Newspix / Radosław Jóźwiak/Cyfrasport / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski po zdobyciu złotego medalu w Halowych Mistrzostwach Europy w Glasgow w 2019 rorku

Polski lekkoatleta - po powrocie z USA do Polski - przechodzi aktualnie obowiązkową kwarantannę. Dlatego regularnie odwiedzają go policjanci. Pech chciał, że zrobili to podczas rozmowy na żywo z dziennikarką.

W tym artykule dowiesz się o:

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas rozmowy, której Marcin Lewandowski udzielił Kamili Biedrzyckiej z telewizji "Super Expressu". W pewnym momencie okazało się, że przed domem, gdzie aktualnie przebywa nasz sportowiec pojawiła się policja. Funkcjonariusze chcieli sprawdzić, czy Lewandowski na pewno jest w domu i czy nie złamał zasad kwarantanny.

Polski biegacz przechodzi przymusowe odizolowanie, bowiem w momencie, gdy wybuchła epidemia, przebywał na obozie przygotowawczym w USA (TUTAJ więcej szczegółów >>). To dlatego codziennie odwiedzają go policjanci.

- Właśnie przyszła do mnie policja (...) Nie wiem, czy za chwilę nie będę musiał tam podejść, a panowie nie mogą wejść do domu, bo boją się bezpośredniego kontaktu - przyznał na wizji z uśmiechem brązowy medalista mistrzostw świata z Dohy z 2019 roku.

Po dokończeniu odpowiedzi na ostatnie pytanie dziennikarki ostatecznie szybko zakończył wywiad (który był oczywiście przeprowadzony zdalnie za pośrednictwem internetu) i poszedł pokazać się funkcjonariuszom.

Lewandowski opowiadał naszemu dziennikarzowi Michałowi Fabianowi, że "udało mi się zorganizować stacjonarną bieżnię, mogę śmigać na miejscu, w domu. Nie ma co się oszukiwać - to improwizacja treningu, ale jakiś ruch zawsze jest" (TUTAJ przeczytasz cały wywiad >>).

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Komentarze (3)
avatar
Katon el Gordo
27.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to w końcu wywiad był NA ŻYWO czy ZDALNIE ZA POŚREDNICTWEM INTERNETU ? Chyba że inaczej rozumiemy określenie NA ŻYWO. 
Ralph Kopcewicz
26.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cos niesamowitego historia jak z bajki... 
avatar
yes
25.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niecodzienna sytuacja, pech? Nic z tych rzeczy.Policja wykonuje swoje obowiązki.Pani może chyba zadzwonić? Lewandowski chyba nie narozrabiał?- był w domu. Takie rzeczy nie dzieją się pewnie cod Czytaj całość