Wszystko wskazuje na to, że lada moment zacznie się odmrażanie polskiego sportu. Minister Danuta Dmowska-Andrzejuk na początek chce do tego wykorzystać Centralne Ośrodki Sportu. W nich zostaną zamknięci najlepsi polscy sportowcy, którzy będą przygotowywać się do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.
Polski Związek Lekkiej Atletyki musi przygotować listę zawodników, którzy chcą skorzystać z takiego rozwiązania. Takie zestawienie już powstało, ale zabrakło w nim dwóch najlepszych biegaczy, czyli Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego.
- Na razie jednak przygotowaliśmy listy zawodniczek i zawodników, których skierujemy do Spały i Zakopanego. Na tych listach znaleźli się w zasadzie wszyscy najlepsi z wyjątkiem naszych dwu liderów biegów średnich - Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego, którzy stwierdzili, że wobec przesunięcia igrzysk olimpijskich o rok wznowienie treningu już teraz i tak im nic nie da, a mając w domu małe dzieci, obawiają się ewentualnego zakażenia koronawirusem w trakcie zgrupowań - mówi w "Przeglądzie Sportowym" prezes PZLA Henryk Olszewski.
Wątpliwości ma także polski tyczkarz Paweł Wojciechowski. W COS na pewno na razie zabraknie Anity Włodarczyk, która jeszcze przechodzi rehabilitację po ostatnim zabiegu i w dodatku nie ma trenera. W pełni zdrowy nie jest także Piotr Małachowski, więc i on wznowi treningi później.
Centralne Ośrodki Sportu prawdopodobnie będą dostępne dla wybranych sportowców od 20 kwietnia. Wtedy też poznamy ostateczną listę nazwisk, które pojawią się w centrach treningowych.
Koronawirus. Mateusz Morawiecki, Zbigniew Boniek i Danuta Dmowska-Andrzejuk. Spotkanie na szczycie ws. polskiego sportu >>
Olimpijczycy zamknięci w ośrodkach? Były dyrektor COS dostrzega ryzyko w pomyśle ministerstwa >>
ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"