Etaferahu Wodaj została tymczasowo zawieszona w listopadzie zeszłego roku, gdy w jej organizmie wykryto EPO i testosteron. Po wnikliwym śledztwie niezależna organizacja międzynarodowa walcząca z dopingiem, Athletics Integrity Unit (AIU), ukarała Etiopkę 12-letnią karą.
Wodaj została poddana kontroli antydopingowej 20 października 2019 r. po maratonie w Toronto, na którym zajęła ósme miejsce i ustanowiła nowy rekord życiowy na tym dystansie - 2:27:21.
Analiza wykazała obecność niedozwolonych substancji. W odpowiedzi biegaczka przedstawiła zaświadczenie lekarskie, zgodnie z którym zażywała EPO i testosteron w ramach leczenia choroby.
Organizacja walcząca z dopingiem wymagała od 31-latki oryginału certyfikatu, a także nazwiska lekarza, który wydał zaświadczenie. Okazało się, że klinika zaprzestała działalności trzy tygodnie przed rzekomą wizytą sportowca, a osoba podpisująca dokumenty nie była zarejestrowana jako lekarz. Tym samym do zarzutu stosowania nielegalnych substancji dodano fałszowanie dokumentów.
Czytaj też:
-> MMA. UFC. Rachael Ostovich zawieszona za doping
-> Justyna Święty-Ersetic chce najsurowszej kary dla dopingowiczów. "Dożywotnia dyskwalifikacja"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody