Tylko one wiedzą, jaką drogę musiały przejść, żeby wrócić na podium wielkiej imprezy. Joanna Jóźwik i Angelika Cichocka nie zawiodły kibiców i zdobyły medale na Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu w biegu na 800 metrów. Jóźwik była druga, Cichocka trzecia.
Dla obu z nich ostatnie trzy lata były ogromnie trudne. W tym czasie nie mogły się skupiać na walce o medale, ale na walce z kontuzjami. Wielka praca i ryzyko obu biegaczek opłaciło się.
- Po finiszu przypomniałam sobie, gdzie ja byłam dwa lata temu. Ostatnie HME w Glasgow komentowałam w telewizji. Nie mogłam wtedy myśleć o medalach. A jednak. Mam dzięki temu wielką motywację do dalszych treningów - przyznała Jóźwik.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał
Na mecie w oczach Polki pojawiły się łzy wzruszenia. - Przypomniałam sobie wtedy te wszystkie ciężkie chwile. Czy przez te ostatnie lata wątpiłam w siebie? Były takie momenty, nie było łatwo - dodała.
Angelika Cichocka była bardzo zadowolona z brązowego medalu. W jej oczach również widać były łzy.
- Ten medal mnóstwo dla mnie znaczy. Jestem bardzo szczęśliwa, choć chciałam być na podium jeszcze wyżej. Gdy Asia na mecie powiedziała mi: "zobacz, gdzie byłyśmy dwa lata temu", to nie wytrzymałam i też się rozpłakałam - wyznała.
- Wiem jednak, że nie jest to jeszcze moja najlepsza forma, to tylko przystanek w drodze do celu. Mam w sobie motywację i stać mnie na bardzo dużo - oceniła Cichocka.
Z Torunia - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Wielki dzień dla Polaków na HME! Czytaj więcej--->>>