Ma na swoim koncie medale zimowych igrzysk olimpijskich w biegach narciarskich, a także 14 tytułów mistrzyni świata. Mimo to Therese Johaug nie spoczywa na laurach. Tym razem wzięła sobie za cel uzyskanie minimum olimpijskiego w biegu na 10000 metrów. - Jestem ciekawa, czy będę w stanie uzyskać wynik kwalifikujący do startu na igrzyskach - mówiła przed biegiem w rozmowie z telewizją NRK.
Minimum olimpijskie na tym dystansie wynosiło 31:25,00. Johaug o blisko osiem sekund poprawiła swój dotychczasowy rekord życiowy w tej konkurencji, ale i była o niemal osiem sekund wolniejsza od wyznaczonego minimum. Na metę wpadła z czasem 31:32,88.
- Fajnie było wystartować tutaj. Jestem niesamowicie dumna z mojego biegu - mówiła Johaug po zakończeniu rywalizacji, cytowana przez portal aftenposten.no.
- W połowie trasy zrobiło się trochę za ciężko i czułam, że jeśli mam ukończyć wyścig, to muszę trochę odpuścić. Mimo to myślę, że udało mi się dobrze znieść zmagania i jestem bardzo zadowolona - dodała.
Czytaj także:
- Na ulicy medali już nie wieszają
- Polski sportowiec odczuł skutki uboczne szczepionki. "Przygniotło mnie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy