Białoruś zareagowała na sprawę Cimanouskiej. Sportowcy dostali zakaz

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kryscina Cimanouska
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kryscina Cimanouska
zdjęcie autora artykułu

Białoruskie władze zareagowały po tym jak Kriscyna Cimanouska opuściła igrzyska i przyjechała do Polski. Rykoszetem dostali inni sportowcy z tego kraju, którzy dostali zakaz udziału w międzynarodowych zawodach.

Podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 sprinterka skrytykowała działania białoruskiego związku sportowego i swoich trenerów. Kryscina Cimanouska została przez nich desygnowana do startu w sztafecie 4x400 metrów, o czym nie wiedziała i nie zgadzała się na to.

Słowa krytyki opublikowała na Instagramie. Gdy wpis dotarł do władz, skreślono ją z listy startowej w Tokio i kazano wracać do kraju. Biegaczka zaprotestowała i szukała miejsca, w którym mogłaby kontynuować karierę. Udała się do polskiej ambasady, gdzie szukała pomocy.

Wspólnie z mężem otrzymali wizy humanitarne do Polski. To z naszym krajem wiąże swoją przyszłość sportową. Zapewniono jej schronienie, a także wsparcie PKN Orlen, aby mogła kontynuować karierę. Ma już nawet za sobą start w zawodach w Szczecinie.

ZOBACZ WIDEO: Złoty medalista zareagował na przydomek nadany przez dziennikarza TVP. "Chciałbym sprostować"

Jak się okazuje, jej sprawa odbiła się rykoszetem na białoruskich sportowcach. Teraz są oni pod dodatkową presją. Reżim Łukaszenki zabronił im wyjazdów za granicę i brania udziału w międzynarodowych mitingach. To ma sprawić, że taka sytuacja jak z Cimanouską się już więcej nie powtórzy.

Przewodnicząca Białoruskiej Fundacji Solidarności Sportowej - Aleksandra Herasimenia - skontaktowała się z niemieckim dziennikiem "Spiegel" i potwierdziła, że sportowcy białoruscy dostali zakaz podróżowania. Wszyscy taką informację dostali za pośrednictwem SMS-ów.

Według jej informacji, minister sportu Siergiej Kowalczuk podpisał rozporządzenie o zakazie finansowania wyjazdów białoruskich sportowców na turnieje i obozy treningowe poza granicami Białorusi. Nie jest wiadomo, jak długo takie rozporządzenie ma obowiązywać, ale sportowcy tłumaczą, że nie zgadzają się z takimi zasadami.

Dotyczy to wszystkich dyscyplin sportowych. Herasimenia tłumaczy, że prawdopodobnym celem białoruskiego reżimu jest pełna kontrola nad zawodnikami.

Czytaj także: Justyna Święty-Ersetic enigmatycznie o swojej przyszłości. "Sama nie wiem czy wytrzymam" Cimanouska podjęła decyzję ws. swojej przyszłości sportowej!

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
yes
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed chwilą (wtorek 24.08.) podano w kronice sportowej, że Mrzygłód (rzut oszczepem) przegrał z Białorusinem na mityngu na Węgrzech. Wyjeżdżają więc za granicę, a przynajmniej tam są i startuj Czytaj całość
avatar
yes
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest mowa o mitingach. Czytaj całość
avatar
Robertus Kolakowski
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wszyscy reprezentaci Bialorusi powinni byc naturalizowani i reprezentowac Polske - tego sie prezydent Lukaszenko boi.  
avatar
głos z Rzeszowa 61
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
" Przewodnicząca Białoruskiej Fundacji Solidarności Sportowej - Aleksandra Herasimenia - skontaktowała się z niemieckim dziennikiem "Spiegel" i potwierdziła, że sportowcy białor Czytaj całość
avatar
Arkadiusz Mochocki
20.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to znaczy, że Sabalenka i Azarenka, nie wystąpią w US Open? Mógłby mi ktoś wyjaśnić?