Czy mogła wyobrazić sobie lepsze wejście w nowy sezon zwłaszcza po tym, że poprzedni miała zupełnie stracony?
Ewa Swoboda dała prawdziwy popis podczas Orlen Cup 2022. W piątkowy wieczór 24-letnia sprinterka dała show w Atlas Arenie dwukrotnie pobijając swój własny rekord Polski w biegu na 60 metrów!
W eliminacjach osiągnęła czas 7.04, co już było wynikiem niesamowitym. Swoboda nie osiadła jednak na laurach, a w finale poszła za ciosem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście
Początkowo wyświetlił się czas 6.99, który jednak zweryfikowano ostatecznie na 7.00, co i tak jest wynikiem absolutnie genialnym. - No bardzo się zdziwiłam. Jeszcze jak zobaczyłam te 6.99... Szkoda, że nie zostało. Mówię: ja cię kręcę, to się nie dzieje - skomentowała swój wynik na łamach TVP Sport.
To wielki powrót 24-latki na bieżnię. W poprzednim sezonie przez COVID-19 straciła Halowe Mistrzostwa Europy w Toruniu oraz igrzyska olimpijskie w Tokio (kontuzja stopy).
- Byłam głodna. Brakowało mi tego. Chciałam, ale nie wiedziałam, że to się stanie tak prędko, że będę biegać tak szybko od pierwszego startu - dodała.
Przyznała, że wyniki są tak dobre, bo w końcu jest zdrowie i mogła w pełni przejść okres przygotowawczy. - Dziękuję tym, co wierzyli, bo dużo ludzie przestało. To było ciężkie, ale no trudno. Takie życie - zakończyła.
Zobacz także:
Co ona wyprawia?! Ewa Swoboda z kolejnym rekordem Polski
Powiało grozą! Piotr Lisek oberwał prosto w twarz [WIDEO]