Kwal. do IO: Wielki finał dla Polek! - relacja ze spotkania Polska - Niemcy

Polki nie przestają zachwycać kibiców! Biało-czerwone zwyciężyły po raz czwarty w turnieju w Ankarze i w niedzielę wystąpią w najważniejszym meczu imprezy! Podopieczne Alojzego Świderka ograły Niemki 3:1 i czekają na rozstrzygnięcia drugiego półfinałowego starcia.

Wyniki fazy grupowej ułożyły się tak, że reprezentacja Polski w półfinałowych zmaganiach turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Londynie miała spotkać się z Niemkami, z którymi sparowała tuż przed wyjazdem do Ankary. Raz zwyciężyły Polki, a raz ich rywalki. Te wyniki nie miały znaczenia tuż przed najważniejszym meczem biało-czerwonych w sezonie.

Pierwsze akcje pojedynku były bardzo wyrównane. Ekipy podeszły do potyczki bardzo skoncentrowane i nie popełniały prostych błędów. Kathleen Weiss od początku postawiła na odważną grę przez środek. Kilka razy w boisku biało-czerwonych zameldowała się dobrze znana z występów w Sopocie Corina Ssuschke-Voigt. Zdecydowanie gorzej wiodło się drugiej z reprezentantek Niemiec, która miniony sezon spędziła na polskich parkietach. Mowa o Małgorzacie Kożuch, która miała ogromne problemy ze sforsowaniem polskiego bloku i nie tylko. Kilka z jej zagrań znalazło się w środku siatki.

Po polskiej stronie siatki nie zawodziła Katarzyna Skowrońska-Dolata. Jednak w decydujących momentach to nie ona odegrała kluczową rolę. Wynik oscylował w granicach remisu. Podopieczne Giovanniego Giudettiego wyszły na dwupunktowe prowadzenie po umiejętnym zagraniu Angeliny Grun, która zmusiła rywalki do dotknięcia siatki. Na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 18:20 i wtedy rozpoczął się fantastyczny finisz zespołu Alojzego Świderka.

Niekorzystną serię przełamała Skowrońska i pozwoliła zameldować się w polu serwisowym Izabeli Żebrowskiej. Ta zawodniczka przesądziła o sukcesie biało-czerwonych w jednym ze wcześniej wspominanych sparingów. W tie-breaku było 9:14, a przy jej zagrywce Polki odrobiły straty i cieszyły się z sukcesu. Podobnie było w Ankarze, gdzie "Żeberko" kończyła swoją serię dopiero przy stanie 24:21. Katarzyna Skorupa grała spokojnie i dawała wiele szans swoim środkowym. Berenika Okuniewska odwdzięczyła się kończąc premierową odsłonę przy stanie 25:22.

Po tak udanym początku nic nie wskazywało na to, że kolejna część będzie najgorszą, jaką do tej pory rozegrały Polki podczas zmagań w Turcji. Nie wskazywała na to również sytuacja do połowy partii. Obraz gry nie zmienił się diametralnie, aż do momentu pojawieniu się Christiane Furst. Paulina Maj zlekceważyła pierwszą z jej zagrywek, która spadła w linię końcową polskiego boiska i rozpoczęła prawdziwe nieszczęście.

Gra biało-czerwonych stanęła. Żadna z siatkarek nie była w stanie skończyć piłki w ataku, a Niemki wykorzystywały to bezlitośnie. Na parkiecie pojawiła się Mareen Apitz, która robiła z polskim blokiem co chciała, rozrzucając piłki do swoich liderek - Maren Brinker oraz Angeliny Grun. Fatalna seria została zakończona dopiero przez Żebrowską, przy stanie 14:20. Opiekun polskiej kadry wprowadził na parkiet zmienniczki: Joannę Kaczor, Joannę Wołosz i Kingę Kasprzak. Nie zmieniły jednak obrazu gry. Zachodnie sąsiadki wyrównały stan meczu, tracąc jedynie 16 "oczek" w partii.

Trzecia część gry po raz kolejny pokazała nieobliczalność siatkówki. Po wyrównanym początku Niemki przestały zdobywać punkty, jak miało to miejsce w drugim z obozów w poprzednim secie. Jednak rywalkom Polek "prądu" brakło zdecydowanie wcześniej. Dobrze funkcjonująca podczas zmagań w Turcji polska maszyna rozpędzała się z każdą kolejną udaną akcją, burząc nadzieje przeciwniczek na skuteczny rezultat. Bezradny był trener Guidetti, który próbował różnych wariantów nawet z atakiem... na dwie środkowe. Wprowadzało to tylko jeszcze większy chaos, co było na rękę trenerowi Świderkowi. Koncert zakończył błąd Brinker, która uderzyła w antenkę, ustalając wynik na 25:14.

Zwycięstwo w takim stylu rozbudzały nadzieje polskich kibiców, ale ostrożność i przykłady z poprzednich setów nakazywały ostrożność. Nic jednak nie mogło powstrzymać wyobraźni przy stanie... 11:1 dla Polski! Kapitalne otwarcie seta swoją pozycją na boisku przepłaciła największa gwiazda Niemek - Angelina Grun, która otrzymała kilka bloków i sfrustrowana usiadła na ławce rezerwowych. Polkom wychodziło wszystko, ale po czasie dla Guidettiego rywalki nieco odżyły. W trudnym momencie po raz kolejny sprzyjał blok.

Tak wysoka przewaga wprowadziła nieco rozluźnienia w polskich szeregach, ale maksimum możliwości Niemek było zniwelowanie strat do pięciu oczek. Na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 17:12, kiedy Furst wyładowała swoją złość "wbijając gwoździa" w parkiet biało-czerwonych. W decydujących momentach to Polki miały więcej do powiedzenia i, mimo swoich licznych błędów, potrafiły utrzymać wysoką przewagę.

Decydujący punkt wywalczyła Okuniewska, która wykorzystała przechodzącą piłkę po źle przyjętym serwisie Żebrowskiej. Polki absolutnie zasłużył na taniec radości, który miał miejsce tuż po ostatnim gwizdku arbitra. Teraz zespół Alojzego Świderka może czekać na rozstrzygnięcia drugiego półfinału - Turcja - Rosja. Decydujący o awansie pojedynek rozpocznie się w niedziele o godzinie 16:30. Już teraz zapraszamy na relację LIVE z tego starcia!

Polska - Niemcy 3:1 (25:22, 16:25, 25:14, 25:17)

Polska: Skorupa, Skowrońska, Okuniewska, Bednarek-Kasza, Werblińska, Żebrowska, Maj (libero) oraz Kaczor, Wołosz, Kasprzak.

Niemcy: Weiss, Kożuch, Fuerst, Ssuschke-Voight, Brinker, Gruen, Tzscherlich (libero), Duerr (libero) oraz Beier, Apitz, Schaus, Matthes.

Sędziowie: Rodriguez (pierwszy) oraz Gril (drugi).

Źródło artykułu: