IO gr. B siatkarek: Amerykanki przełamały Chiński Mur

Chinki lepiej rozpoczynały każdą z partii meczu, mimo to wicemistrzyniom olimpijskim udało się zwyciężyć trzeci raz z rzędu. Przyczyniła się do tego postawa rezerwowych.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Mecz lepiej rozpoczęły Azjatki, ale po skutecznych zbiciach z prawego skrzydła Foluke Akinradewo i Destinee Hooker Amerykanki doprowadziły do wyrównania. Wspomniana środkowa wspaniale radziła sobie z blokiem rywalek... nawet bez swoich nieodłącznych okularów. Obie drużyny, walczące punkt za punkt, prezentowały grę opartą na sile, ale niepozbawioną sprytu i pomysłu. Dopiero po złym odbiorze Zhang Xian aktualne wicemistrzynie olimpijskie zbudowały bezpieczną przewagę (13:10), którą utraciły po błędzie Jordan Larson. Po dwóch fatalnych przyjęciach zagrywki przez Logan Tom wydawało się, że Chinki zatriumfują w pierwszej partii (20:23), jednak dzięki niezawodnej Hooker zespół USA dogonił rywalki i wydarł im wygraną.

Pogorszenie jakości przyjęcia w drużynie amerykańskiej sprawiło, że Chinki znów rozpoczęły seta od prowadzenia (5:8) Trener Hugh McCutcheon zwracał uwagę swojej rozgrywającej na niewykorzystane możliwości w ataku, jednak nawet najwymyślniejsze kombinacje nie potrafiłyby przełamać doskonałych w defensywie Chinek. Dopiero blok Hooker przyniósł Amerykankom upragnione wyrównanie (11:11, 13:13), a akcje znanej z polskiej ligi Megan Hodge powiększały ich przewagę. Fenomenalna dyspozycja Danielle Scott-Arrudy tylko dopełniła dzieła. Zdruzgotane Chinki nie miały już siły na to, by odwrócić losy seta.

W kolejnej partii Azjatki na każdy udany atak przeciwniczek odpowiadały w ten sam sposób: silnym i precyzyjnym zbijaniem piłki. Niesamowite spotkanie rozgrywała amerykańska atakująca, zarówno w ofensywie, jak i obronie. Nie odstawały od niej inne Amerykanki: serwis Logan Tom dał tegorocznym zwyciężczyniom WGP dwupunktowe prowadzenie (12:10). Zeng Chunlei wraz z Chu Jinling robiły, co mogły, na obu skrzydłach i ich starania przyniosły wymierny skutek (17:17, 18:20). W nerwowej końcówce niezawodna okazała się Hodge; w dużej mierze dzięki niej zespół USA wyrównał stan seta. Ostatnie, ciągnące się w nieskończoność, piłki seta zamieniły się w pojedynek atakujących, z którego zwycięsko wyszła Hooker i jej koleżanki (31:29).

Choć Chinki przegrały w trzech setach, należy je należycie pochwalić za walkę z silniejszym rywalem. Jednak każda z Azjatek wypada blado na tle duetu Hooker-Hodge, który zdobył łącznie 40 punktów!

USA - Chiny 3:0 (26:24, 25:16, 31:29)

USA: Berg, Davis, Larson, Harmotto, Hooker, Akinradewo, Davis (libero) oraz Hodge, Miyashiro, Scott-Arruda, Haneef-Park, Thompson.

Chiny: Wang, Hui, Chu, Wei, Ma, Zhang L., Zhang X. (libero) oraz Zeng, Xu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×