- Dobrze się bawiliśmy, cieszył nas ten mecz. Graliśmy z odwagą i jestem zadowolony z tego, co pokazaliśmy. To są właśnie Włochy! - mówił uradowany Christian Savani po wygranym ćwierćfinale z USA. Porażka obrońców olimpijskiego tytułu 0:3 sprawiła, że cały świat znów zaczął bać się Italii, która w grupie przegrała dwa pojedynki, a do tego była bliska porażki z Australią (zwycięstwo 3:2).
- Ta wygrana daje nam więcej siły, bo po ostatnim meczu byliśmy bardzo zawiedzeni - straszy kapitan Europejczyków. Italia ostatni mecz w grupie przegrała z Bułgarią 0:3, ale w ćwierćfinale pokazała siatkówkę na najwyższym poziomie. Jeśli siatkarze Mauro Berruto w piątek będą w równie dobrej dyspozycji, to przeciętnie grająca Brazylia może mieć twardy orzech do zgryzienia.
Canarinhos w grupie B zdobyli tyle samo punktów co Rosjanie i zajęli drugie miejsce. Brazylia od dłuższego czasu spisuje się słabiej niż nas do tego przyzwyczaiła - w Lidze Światowej nie zdobyła medalu, a w grupie podczas igrzysk przegrała z USA 1:3, czyli (o ironio!) została pokonana przez tę samą ekipę, którą Włosi odesłali do domu.
Zespół Bernardo Rezende musi być jednak głodny zwycięstwa, bo cztery lata temu w Pekinie ugrali tylko srebro, przegrywając z USA 1:3 w finale. Pierwszym krokiem do zdobycia medalu w Londynie była wygrana 3:0 nad Argentyną w ćwierćfinale. - Zagraliśmy dobrze taktycznie, byliśmy bardzo skoncentrowani - chwalił swoich zawodników Rezende. - Celem było popełnienie jak najmniejszej ilości błędów. Zespół rozwinął się w odpowiednim momencie. Zagraliśmy lepszy mecz w porównaniu do naszych pierwszych spotkań, w których byliśmy trochę nerwowi - dodał Murilo Endres.
W przypadku obu ekip fazę grupową należy odkreślić grubą kreską. Zarówno Brazylijczycy, jak i Włosi w ćwierćfinałach pokazali lepszą siatkówkę. Canarinhos nie można lekceważyć, bo ten zespół potrafi wygrywać nawet bez miłych dla oka akcji. Italia natomiast po niespodziewanym zwycięstwie nad USA powinna załapać wiatr w żagle.
Brazylia – Włochy / piątek 10 sierpnia, godz. 20.30 czasu polskiego.