Patrycja Maliszewska przez wiele lat dostarczała polskim kibicom pięknych emocji. Łyżwiarka szybka w przeszłości zdobywała medale w mistrzostwach Europy. Od pewnego czasu jednak było jej coraz trudniej rywalizować na arenie międzynarodowej.
35-latka długo zastanawiała się nad swoją przyszłością. W końcu jednak podjęła ostateczną decyzję. Była mistrzyni Europy postanowiła zakończyć profesjonalną karierę.
- Musiałam dać sobie chwilę, aby podjąć świadomie taką decyzję, bez możliwości powrotu. Rozważałam, czy widzę siebie dalej w takim systemie treningowym, w którym byłam przez wiele lat, i o co jeszcze chcę walczyć. Przeżyłam dużo trudnych chwil w ostatnich miesiącach, ale teraz czuję się spokojniejsza, pogodzona z tą decyzją. Nie robię czegoś wbrew sobie - mówi łyżwiarka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Patrycja Maliszewska największe sukcesy osiągała w mistrzostwach Europy. Z tej imprezy przywoziła złoty i srebrny medal oraz cztery brązowe. W innych wielkich imprezach jednak tak dobrze nie było.
- Zrobiłam wszystko, co mogłam. Oczywiście, chciałoby się uzupełnić kolekcję o medal Pucharu Świata, mistrzostw świata czy zwłaszcza igrzysk olimpijskich, ale nie oglądam za siebie z poczuciem niespełnienia. Wróciłam do zdrowia po kontuzji i znów mogłam wywalczyć dla kraju miejsce na igrzyska w Pekinie. Odchodzę z czystym sercem i podniesioną głową, ale także z wdzięcznością za to, co mogłam osiągnąć - komentuje.
Oficjalne pożegnanie Maliszewskiej odbędzie się w Białymstoku podczas mistrzostw Polski mastersów (24-25 marca). Patrycja planuje zostać przy sporcie, ale w innej roli. Od niedawna współpracuje z Polskim Komitetem Olimpijskim przy programie o karierze dwutorowej.
W ostatnich latach większą karierę robi jej siostra. Natalia Maliszewska jest młodsza o osiem lat i nigdy nie ukrywała, że Patrycja jest dla niej wzorem do naśladowania. Obie zawsze wzajemnie się wspierają podczas sukcesów, ale także i porażek w sporcie.
Media: To koniec. Legenda mówi "pas" >>
Dramat naszego mistrza świata. Najgorszy scenariusz się spełnił >>