"Ten dokument (Invicta 'Diary' - przyp. red.) był dla mnie dużym krokiem, niekoniecznie jako zawodniczki, ale jako człowieka. Moje sukcesy i zmagania były widoczne w oczach opinii publicznej od wielu lat, ale każdy ma swoją historię za kulisami" - czytamy na instagramowym profilu amerykańskiej zawodniczki MMA Kay Hansen (7-6).
W dalszej części wpisu padają oskarżenia i przerażające słowa. Sportsmenka podkreśliła, że zdecydowała się na ten krok, by zwrócić uwagę cywilizowanego świata na problem przemocy seksualnej.
"Jako nastolatka byłam przez lata gwałcona przez mojego ojca. Walka/trening były moją ucieczką i jedyną formą rzeczywistości, nad którą naprawdę miałam kontrolę. Nigdy wcześniej nie mówiłam o tych nadużyciach z powodu strachu przed konsekwencjami" - wyjawiła 23-letnia Hansen.
Uczestniczka gal organizacji Invicta FC i UFC dodała, że opowiada o swoim koszmarze, by wzbudzić odwagę w kimś znajdującym się - teraz lub w przeszłości - w podobnej sytuacji.
"Wykorzystywanie seksualne jest zbyt powszechne, ale często zamiatane pod dywan. Nie musisz przechodzić przez to sama. Zasługujesz na spokój i sprawiedliwość. Zawsze jest światełko w tunelu" - podsumowała Hansen.
Zobacz:
Akcja wsparcia dla Velasqueza po aresztowaniu za usiłowanie zabójstwa
Barry Bennell ponownie skazany. Były trener zostanie za kratkami
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jędrzejczyk ciągle w świetnej formie. O tym zdjęciu jest głośno