29 lipca na gali UFC odbędzie się walka pomiędzy Janem Błachowiczem i Alexem Pereirą. Będzie to hitowe starcie, do którego Polak intensywnie przygotowuje się od kilku tygodni. Dla Pereiry będzie to debiut w kategorii półciężkiej, której w przeszłości mistrzem był polski wojownik.
To Błachowicz wyszedł z inicjatywą, by zmierzyć się z Pereirą w jego pierwszej walce w kategorii półciężkiej. Brazylijczyk od razu podjął rękawicę i już wkrótce dojdzie do ich starcia, które elektryzuje kibiców.
- Fajnie, bo Pereira to mega wyzwanie sportowe. Jako zawodnik jest przekozakiem. A do tego mamy głośną, bardzo medialną walkę. Cieszę się, że uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - powiedział Błachowicz.
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"
Dodał, że chce wykorzystać to, że Pereira nie ma doświadczenia w tej kategorii wiekowej. Błachowicz ma też o co walczyć. Z zapisów w kontrakcie wynika, że jeśli wygra, to czeka go kolejna wielka walka.
- W kontrakcie mam zagwarantowaną walkę o pas w przypadku zwycięstwa. To wisienka na torcie, ale o tym nie myślę. Staram się skupić tylko na Pereirze - stwierdził Błachowicz.
Za najsilniejszą stronę Pereiry uważa stójkę, a zwłaszcza ciosy zadawane lewą ręką. - Arsenał stójkowy Brazylijczyka jest potężny, co nie oznacza, że nie ma w nim dziur. Widzieliśmy, że da się go trafić - ocenił.
Czytaj także:
Co za słowa! Tyson popłakał się po mowie ojca Fury'ego
Wielka walka Usyka w Polsce coraz bliżej. Wiadomo, gdzie się przygotowuje