Rosjanka postawiła na swoim. Kolejny skandal podczas UFC

W trakcie sobotniego UFC 294 w Abu Zabi kibice byli świadkami skandalicznej sceny. Walcząca Rosjanka Wiktorija Dudakowa nie mogła wyjść na walkę z flagą własnego kraju, towarzyszyła jej jednak prorosyjska pieśń, którą nazwano "pseudopatriotyczną".

MB
Wiktorija Dudakowa Getty Images / Na zdjęciu: Wiktorija Dudakowa
Sobotnia gala UFC 294 w Abu Zabi jest już historią. W karcie walk znalazło się również zestawienie Wiktoriji Dudakowej oraz Jinh Yu Frey. Pojedynek zwyciężyła ta pierwsza po jednogłośnej decyzji sędziów. Tym samym pozostała niepokonana w MMA.

Światowe media zwróciły także uwagę na czynniki pozasportowe, a w szczególności moment wyjścia do oktagonu triumfatorki z Rosji. Jakiś czas temu szef federacji Dana White cofnął zakaz wnoszenia flag do oktagonu. Powrót flag został jednak opóźniony ze względu na wojnę pomiędzy Izraelem a Palestyną.

Ten fakt nie przeszkodził Wiktoriji Dudakowej, która za wszelką cenę chciała pokazać, z jakiego kraju pochodzi. Do sobotniego pojedynku zawodniczka wyszła przy akompaniamencie utworu pt. "I'm Russian" autorstwa piosenkarza o pseudonimie Shaman.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

W pieśni pada tam wiele patriotycznych wersów, jak m.in. "Nie można mnie złamać, a to dlatego, że jestem Rosjaninem", "jestem Rosjaninem i będę walczyć do końca" czy "jestem Rosjaninem, płynie we mnie krew mojego ojca".

Choć portal dzen.ru cytowany przez sport.pl nazwał utwór "pseudopatriotycznym". "Z takim surowym tekstem nie powinno się w ogóle wychodzić na scenę, a jeśli już tak bardzo się chce, to napisać tekst ze współautorem, by zapierał on dech w piersiach" - napisano.

To nie pierwsza skandaliczna sytuacja wokół gali UFC 294. Głośno zrobiło się również po opublikowanym przez Chamzata Czimajewa zdjęciu, na którym pozuje wraz z Ramzanem Kadyrowem - bliskim współpracownikiem zbrodniarza Władimira Putina (więcej TUTAJ).

Zobacz też:
Zacięta batalia Czimajewa z Usmanem na UFC 294. Zdecydowali sędziowie
Tak upada mit "wielkiego" pięściarza. "Don Kasjo" z kolejną bolesną porażką

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×