Hitowe starcie nie dojdzie do skutku. Koszmarna kontuzja

Getty Images / Jeff Bottari/Zuffa LLC / Twitter/DanaWhite / Na zdjęciu: Jon Jones
Getty Images / Jeff Bottari/Zuffa LLC / Twitter/DanaWhite / Na zdjęciu: Jon Jones

Jon Jones nie weźmie udział w walce wieczoru podczas nadchodzącej gali UFC 295 w Nowym Jorku. Amerykanin doznał poważnej kontuzji podczas treningu i czeka go teraz długa przerwa w startach.

Jon Jones (27-1) miał bronić pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej podczas walki wieczoru ze Stipe Miociciem (20-4) na gali UFC 295 w Nowym Jorku, która odbędzie się już w sobotę, 11 listopada.

Szef organizacji Dana White poinformował, że starcie nie dojdzie jednak do skutku. Podczas treningu zapaśniczego Jones zerwał ścięgna mięśnia piersiowego.

ESPN dodało, że Jones potrzebował będzie operacji. To z kolei oznacza długą przerwę. Na ten moment uraz ma wykluczyć Amerykanina na aż osiem miesięcy.

Według informacji amerykańskich mediów z gali wycofał się także sam Miocic, który ogłosił, że nie jest zainteresowany walką z zawodnikiem rezerwowym.

ZOBACZ WIDEO: Co za debiut Rafała Haratyka! "Nie spodziewałem się, że moje ciosy tyle będą ważyć"

Tym samym walką wieczoru będzie pojedynek Jiriego Prochazki z Alexem Pereirą o pas wagi półciężkiej. Na co-main event wybrano za to starcie Toma Aspinalla z Siergiejem Pawłowiczem, a stawkę będzie tymczasowy tytuł mistrza wagi ciężkiej.

W karcie wstępnej znalazł się jeden Polak. Mateusz Rębecki (18-1) zmierzy się z Nurullo Alijewem (9-0) w wadze lekkiej. Łącznie przeprowadzonych zostanie dwanaście pojedynków.

Na nagraniu zamieszczonym poniżej zobaczyć można moment, w którym Jon Jones doznał kontuzji, która wykluczy go na długie miesiące z rywalizacji.

Czytaj także:
Oficjalnie: mamy to! Polak zawalczy o mistrzostwo świata
"To jest obrzydliwe". Dziennikarz TVP Sport nie wytrzymał ws. freak fightów

Komentarze (0)