Wrzosek od pierwszych sekund rzucił się na rywala z mocną kanonadą ciosów i uderzeń. Warszawianin szybko naruszył Vitasovicia, który zatańczył na nogach. Polak trzykrotnie posyłał przeciwnika na matę klatki zanim sędzia przerwał pojedynek, a walka zakończyła się po 55 sekundach.
Warszawski Torwar oszalał z radości. Licznie zgromadzeni kibice Wrzoska po raz kolejny ponieśli swojego bohatera do wygranej w KSW. Utytułowany kickbokser odniósł czwarte zwycięstwo w MMA i pozostaje niepokonany w tej formule.
Arkadiusz Wrzosek przerwał serię sześciu wygranych z rzędu Ivana Vitasovicia. Chorwat doznał pierwszej porażki od 2020 roku. Mistrz organizacji Fight Nation Championship przed debiutem w KSW pokonał przez nokaut m.in. Michała Andryszaka.
Warszawianin w wywiadzie po walce przyznał, że w kolejnym starciu chętnie zmierzyłby się z Arturem Szpilką. Do ich konfrontacji miało dojść już w styczniu 2023 roku w Szczecinie, ale były pretendent do tytułu mistrza świata w boksie zawodowym musiał wycofać się z tego boju z powodu kontuzji.
Wrzosek przed podpisaniem kontraktu z KSW zdobył tytuł amatorskiego mistrza świata w K1, mistrza Europy w muay thai oraz wywalczył wiele medali mistrzostw Polski w tych dyscyplinach sportu. Jest byłym mistrzem organizacji Fight Exclusive Night oraz byłym zawodnikiem prestiżowej marki Glory. W KSW jego wyższość poza Vitasoviciem musieli uznać kolejno Tomasz Sarara, Tomas Mozny i Bogdan Stoica.
Czytaj także:
Mocne starcie na XTB KSW 90. W akcji weteran UFC
T.J. Dillashaw marzy o powrocie do MMA. "Lekarze mówią, że nie będę walczył"
ZOBACZ WIDEO: Chalidow przed starciem z Adamkiem: "Ja będę w tej walce underdogiem"