Spivac z dużym animuszem rozpoczął pojedynek. 29-latek zdołał przewrócić Polaka, ale w parterze Tybura świetnie odwrócił pozycję i wydawało się, że zawodnik z Uniejowa przejmie kontrolę nad starciem. Kolejne ciosy raz za razem spadały na głowę "Niedźwiedzia Polarnego" z Kiszyniowa.
Sergiej Spivac świetnie jednak pracował z pleców i wreszcie udało mu się skutecznie wybrać rękę Polaka, przechodząc do dźwigni na staw łokciowy, którą "Tybur" musiał odklepać. Sędzia Herb Dean przerwał starcie po 104 sekundach.
Mołdawianin udanie zrewanżował się Marcinowi Tyburze za porażkę z lutego 2020 roku, kiedy przegrał z nim jednogłośną decyzją sędziów. Dzięki temu zwycięstwu Spivac zapewne wyprzedzi Polaka w rankingu wagi ciężkiej UFC. Przed tym starciem "Tybur" plasował się na ósmej lokacie i był o jedno "oczko" wyżej od rywala.
Dla najlepszego polskiego zawodnika wagi ciężkiej w MMA był to jubileuszowy, 20. pojedynek w UFC. Tybura dla amerykańskiej organizacji walczy od 2016 roku i odniósł 12 wygranych w oktagonie. Ostatnie zwycięstwo odnotował w marcu tego roku, pokonując przez poddanie Taia Tuivasę.
Czytaj także:
Pudzianowski znów z nim zawalczy?
Jędrzejczyk o decyzji Adamka
ZOBACZ WIDEO: 14 sekund i... koniec. Szpilka komentuje przerwanie walki