"Nie masz się czym chwalić, idioto". Błyskawiczna odpowiedź "Pudziana"

Instagram / pudzianofficial / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Instagram / pudzianofficial / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Mariusz Pudzianowski w mediach społecznościowych relacjonuje intensywne przygotowania do swojego występu na jubileuszowej gali KSW 100. Jeden z internautów w komentarzach zaatakował 47-latka. Ten postanowił szybko go zripostować.

W tym artykule dowiesz się o:

Już 16 listopada Mariusz Pudzianowski po ponad rocznej przerwie stoczy kolejną walkę. Ostatni raz pojawił się w oktagonie w czerwcu 2023 roku. Na gali KSW 83 został znokautowany przez Artura Szpilkę.

"Pudzian" w mediach społecznościowych relacjonuje swoje przygotowania do zbliżającej się walki. W czwartek (26.09) na Facebooku opublikował nagranie z treningu. W opisie poinformował, że udało mu się już zrzucić siedem kilogramów.

"Dzień uczciwie przepracowany zarówno w pracy, jak i na sali, jeszcze kilka dni i będzie 120kg, a jeszcze tydzień temu w sobotę było 131kg,  a już jest 124kg i leci niżej" - napisał.

ZOBACZ WIDEO: Paczuski znokautował rywala i pomścił trenera. "To była dodatkowa motywacja"

Post zebrał wiele pozytywnych komentarzy fanów 47-latka. Jeden z internautów postanowił jednak ostro zaatakować Pudzianowskiego. "Nie masz się czym chwalić, idioto" - napisał złośliwie. Na równie zaczepną odpowiedź byłego strongmana nie trzeba było długo czekać.

"O, puścili cię z Tworek na przepustkę (chodzi o słynny szpital psychiatryczny mieszczący się w Pruszkowie - przyp. red)? Na ile dni ci dali wychodne" - skontrował "Pudzian". Wielu jego fanów również negatywnie zareagowało na komentarz internauty.

Jak dotąd organizacja KSW nie poinformowała jeszcze, kto będzie rywalem Pudzianowskiego na jubileuszowej gali. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się m.in. Łukasza Parobca oraz Oliego Thompsona, z którym były strongman wygrał już w 2014 roku. 44-letni Brytyjczyk w mediach społecznościowych nawołuje do stoczenia rewanżowego pojedynku (Więcej: TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty