"Tego się bałem". Jan Błachowicz wspomina ostatnią walkę w oktagonie UFC

Getty Images / Ian Maule / Na zdjęciu: Jan Błachowicz
Getty Images / Ian Maule / Na zdjęciu: Jan Błachowicz

Jan Błachowicz ma za sobą ciężki pojedynek stoczony w klatce UFC. Polak w rozmowie z serwisem InTheCage opowiedział o tym, czego najbardziej obawiał się w najtrudniejszym momencie walki.

W tym artykule dowiesz się o:

Jan Błachowicz w ostatnim pojedynku, do którego doszło 6 grudnia w Las Vegas, przeżywał trudne chwile. W drugiej rundzie walki z Bogdanem Guskovem został mocno trafiony, padł na matę i tam był przez rywala rozbijany.

W rozmowie z serwisem InTheCage Błachowicz przedstawił swoje spojrzenie na najtrudniejszą sytuację w trakcie pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: Zawrzało po ogłoszeniu walki. Wrzosek komentuje ruch KSW i tonuje nastroje

- Nie wiem, jak długo trwało bicie mnie na ziemi - przyznał Polak. - Pamiętam, że pojawiło się myślenie nie o tym, że on mnie znokautuje, ale bałem się bardziej tego, że mnie porozcina tak, że sędzia przerwie walkę. Tego się już później bałem.

Błachowicz był trafiany łokciami, a na jego twarzy pojawiła się krew. Polak przetrwał jednak trudne chwile, wrócił do walki, wygrał w dominującym stylu kolejną rundę i dzięki temu starcie zakończyło się remisem.

- Nie będę ściemniał, byłem w troszeczkę innym świecie, ale jestem dumny z siebie, że szybko doszedł do siebie, wróciłem - opowiedział Błachowicza. - Druga runda była walką o przetrwanie, ale przetrwałem.

Jan Błachowicz nie wie jeszcze, kiedy wróci do klatki organizacji UFC. Polak w lutym skończy 43 lata i nie spieszy się z tym, żeby szybko zawalczyć kolejny raz. Gdy został zapytany o to, czy chciałby rywalizować podczas planowanej na marzec gali w Londynie, odpowiedział, że jest to dla niego zbyt szybki termin na powrót.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści