Oskar Piechota dla SportoweFakty.pl: Walka poszła zgodnie z planem

Oskar Piechota pokonał przez techniczny nokaut Mattię Schiavolina podczas gali PROMMAC: Po prostu walcz! w Lublinie. Utytułowany grappler podzielił się z nami wrażeniami po tym pojedynku.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Dla Piechoty była to piąta wygrana w zawodowej karierze. 24-latek jest określany jako jedną z największych nadziei wagi średniej w Polsce. - Myślę, że walka poszła zgodnie z planem, taktyka nastawiała się na boksowanie, a jak nie będzie szło, to miałem sprowadzać walkę do parteru - komentuje ostatnią walkę Piechota.
"Imadło" był też bliski poddania włoskiego zawodnika: - Co do skrętówki to była ona już dość ciasno zapięta, zabrakło trochę dokręcenia bioder. W pewnym momencie Włochowi strzeliła kostka, świadczy to o tym, że nie było wystarczającej presji na kolano. Miał wyraźny grymas na twarzy, ale mimo bólu nie odklepał. Myślę, że było blisko, ale nie wystarczająco żeby poddać.Jesteś fanem MMA? Polub nas!
Oskar Piechota (po lewej) w pojedynku z Mattią Schiavolinim Oskar Piechota (po lewej) w pojedynku z Mattią Schiavolinim
Oskar Piechota w rozmowie z naszym serwisem odniósł się także do kontraktu z Professional MMA Challenge: - Mam z PROMMAC podpisany kontrakt na trzy walki i uważam, że jest to organizacja, w której można się dobrze pokazać szerszej publiczności.

Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Trwa inwazja Polaków do UFC!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×