Zawodnik z Wrocławia ma na swoim koncie cztery zawodowe pojedynki. W ostatnim, w czerwcu na gali PROMMAC: "Po prostu walcz", musiał on uznać wyższość Michała Wiencka. - Mimo kilku fajnych ofert, od czasu pojedynku na PROMMAC nie udało mi się stoczyć żadnej walki. Przez długi czas borykałem się z kontuzjami. Dopiero od tego roku zacząłem systematyczniej, częściej i ciężej trenować. Gdy dowiedziałem się, że powalczę na gali FEN 6 ogromnie się ucieszyłem i zmotywowałem do dalszej pracy na macie. Okres przygotowawczy mogę uznać za udany. Trenowałem w moim klubie - Contender Kamienna Góra oraz odwiedziłem Ankos Zapasy Poznań i Berserkers Team Stargard Szczeciński. Obyło się bez poważniejszych urazów. Myślę, że forma jest dobra, a jej kwintesencją będzie występ na FEN 6 marca - mówi Michał Golasiński.
[ad=rectangle]
Rywalem Golasińskiego na gali FEN 6 będzie niepokonany Patryk Paduch. Zawodnik zapytany o wiedzę na temat najbliższego przeciwnika, odparł: - Osobiście nie znam swojego rywala. Wiem, że trenuje we Wrocławiu i że wywodzi się z zapasów. Ja wiem, że jestem przygotowany pod niego bardzo dobrze. Mogę też dodać, że w dniu walki będzie on moim wrogiem, ale po walce możemy przybić sobie "piątkę".
Michał Golasiński chwali zarazem federację FEN, dla której stoczy pierwszy pojedynek. - To bardzo dobrze rozwijająca się organizacja MMA. Można powiedzieć, że jest to druga siła w Polsce. Organizatorzy robią bardzo dobrą robotę pod każdym względem. Poziom sportowy walk jest zawsze na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że przekonam do siebie właścicieli i że pojawię się jeszcze na nie jednej gali spod szyldu FEN. Jednocześnie wiem, że wszystko zależy od mojej postawy w ringu 6 marca.
Walka Golasińskiego z Paduchem odbędzie się w limicie wagi półśredniej (77 kilogramów). Starcie to zaplanowano w karcie wstępnej gali, którą pokaże Polsat Sport.