Wiele osób w dalszym ciągu porusza kwestię kontrowersyjnego werdyktu w walce Mameda Chalidowa z Azizem Karaoglu, która miała miejsce podczas piątkowej gali KSW 35 w trójmiejskiej Ergo Arenie. Kolejni zawodnicy oraz eksperci podważają werdykt sędziów.
- Wszyscy wiemy o tym, kto wygrał walkę. Naprawdę, aż sam poczułem się skrzywdzony tym werdyktem - napisał na swoim Facebooku Borys Mańkowski.
Zawodnik poznańskiego Ankosu przypomina jednak, że był to pierwszy, słaby występ mistrza KSW w wadze średniej i nie należy krytykować jego, tylko sędziów.
ZOBACZ WIDEO Michał Jurecki: Wreszcie się udało (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Jeśli chodzi o samego Mameda... Wszystkie jego walki w KSW były wspaniałe i chciałbym, żeby nikt o tym nie zapominał, bo o tak fenomenalnego zawodnik naprawdę ciężko na świecie. Jego słaby występ był jedynym w całej karierze, więc nie zasługuje na obelgi. Na nie zasługują sędziowie - kontynuuje "Diabeł Tasmański".
Na sam koniec swojego komentarza mistrz KSW w wadze półśredniej przyznaje śmiało, że to Aziz Karaoglu jego zdaniem zwyciężył ten pojedynek.
- Aziz, wygrałeś ten pojedynek! - zakończył Mańkowski.