12 listopada, na gali UFC 205 w Nowym Jorku, Conor McGregor dokonał historycznego wyczynu. "Notorious" znokautował w walce wieczoru mistrza wagi lekkiej Eddiego Alvareza i odebrał mu tytuł w wadze lekkiej.
Irlandczyk kompletnie więc zdominował dwie kategorie wagowe w UFC i jak sam zapowiadał, chciał być ich mistrzem do końca swojej kariery. 28-latek z Dublina nie nacieszył się jednak długo statusem podwójnego czempiona.
Od 12 grudnia 2015 roku, kiedy na UFC 194, McGregor znokautował Jose Aldo, charyzmatyczny Irlandczyk nie bowiem bronił pasa w wadze do 66 kg. W 2016 roku stoczył dwa pojedynki z Natem Diazem w kategorii do 77 kg. W pierwszym z nich, w marcu na UFC 196, sensacyjnie przegrał przez duszenie zza pleców. W rewanżu, na sierpniowym UFC 202, "Notorious" zwyciężył dopiero po pięciu rundach twardego boju.
Jose Aldo przez rok nie otrzymał od UFC rewanżowej walki z McGregorem i z tego powodu zagroził nawet odejściem z amerykańskiej organizacji. Ta więc podjęła kroki, aby odebrać jeden z tytułów swojej największej gwieździe i ponownie przekazać go Brazylijczykowi.
Z kolei starcie Maxa Holloway'a z Anthonym Pettisem, które będzie główną atrakcją gali UFC 206, zyskało status walki o tymczasowy pas w wadze piórkowej. Zwycięzca tego pojedynku otrzyma szansę konfrontacji z Jose Aldo w przyszłym roku.
Wszystkie gale UFC z udziałem Polaków obejrzysz na antenie Extreme Sports Channel!
ZOBACZ WIDEO Sukces Joanny Jędrzejczyk wpłynie na popularność MMA w Polsce?