FEN 15: rewanż w karcie walk

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: ring girls Fight Exclusive Night
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: ring girls Fight Exclusive Night

Na gali FEN 15: Final Strike Michał Miłek stanie przed szansą na rewanż za przegraną pół roku temu walkę z Mateuszem Głąbem. Do rozstrzygnięcia pierwszego starcia tych młodych fighterów potrzebna była dogrywka.

Michał Miłek, syn Dariusza, i Mateusz Głąb po raz pierwszy w klatkoringu Fight Exclusive Night spotkali się podczas majowej gali FEN 12: Feel The Force we wrocławskiej Hali Stulecia. Przy głośnym dopingu miejscowych kibiców po niezwykle zaciętej walce decyzją sędziów wygrał reprezentant WroX Gym Wrocław.

Na FEN 15: Final Strike przed własną publicznością walczyć będzie jednak zawodnik Streffa Fight Team Lubin, więc przy tak wyrównanym poziomie obu fighterów mocne wsparcie z trybun tym razem jego może ponieść do zwycięstwa.

Dla obu tych utalentowanych i walecznych wojowników MMA kategorii lekkiej będzie to trzeci występ w Fight Exclusive Night. Nieco wcześniej w federacji debiutował Mateusz Głąb, zdobywca Pucharu Świata i multimedalista Pucharu Europy w taekwondo w walce otwierającej galę FEN 10: Gold Edition w Lubinie trójkątem nogami w 3. rundzie zmusił do poddania Pawła Kordylewicza. Michał Miłek po raz pierwszy walczył na gali FEN 11: Warsaw Time, przez balachę w 3. rundzie pokonując faworyzowanego Alana Kwiecińskiego.

Zarówno Mateusz Głąb, jak i Michał Miłek, stoczyli dotychczas trzy zawodowe walki. Lepszy bilans ma wrocławianin, który do dwóch wygranych w FEN dopisał niedawno spektakularne zwycięstwo na gali Celtic Gladiator 9 w Londynie, gdzie w zaledwie 21 sekund pokonał Anglika Steve'a McDonalda. Rekord fightera z Lubina jest na razie ujemny, ale warto przypomnieć, że Miłek debiutował w kategorii wyższej niż jego naturalna waga, biorąc w ostatniej chwili zastępstwo w walce z Jackiem Jędraszczykiem, a mimo to przegrał minimalnie, niejednomyślną decyzją sędziów.

Gala FEN 15 odbędzie się 14 stycznia w Lubinie.

ZOBACZ WIDEO Karolina Kowalkiewicz: w 2017 roku pas będzie mój

Komentarze (0)