Waldemar Ossowski: Chalidow kontra Mańkowski? Tak, KSW zróbcie to! (komentarz)

Jest początek lutego, ale KSW ma już niemal zapełnioną większą część rozpiski gali na Stadionie Narodowym, która odbędzie się dopiero 27 maja. W walce wieczoru powróci Mamed Chalidow. Kto będzie jego rywalem? Borys Mańkowski to świetna kandydatura.

Mańkowski idzie na całość, bo jako jedyny mistrz federacji nie ma zakontraktowanego pojedynku na Stadionie Narodowym. Frustracja? Być może, z pewnością wiemy, że "Diabeł Tasmański" bardzo chce zawalczyć na tej historycznej gali. Jak to zrobić, kiedy w karcie walk zostało do obsadzenie tylko jedno starcie, a na dodatek jest ono tym, które otworzy wydarzenie?

Mistrz KSW wpadł na znakomity pomysł, rodem ze Stanów Zjednoczonych, aby doprowadzić do starcia mistrz kontra mistrza. Ba! od razu chce być jedną z dwóch gwiazd walki wieczoru, bo do wspólnego pojedynku wyzywa swojego idola - Mameda Chalidowa. To starcie ma sens pod każdym względem. Niemal wszyscy wiedzą, jak ciężko znaleźć jest wymagającego rywala dla zawodnika urodzonego w Groznym. Jeśli już taki się pojawi, to z reguły jest on mało znany polskim kibicom i do wykupu subskrypcji PPV zachęca tylko występ Chalidowa.

W osobie "Diabła Tasmańskiego" mamy jednak wszystkie cechy idealnego rywala Mameda Chalidowa na wyjątkową galę w Warszawie. Mańkowski jest młody, głodny walki, jest mistrzem KSW od trzech lat i jednym z niewielu zawodników z Polski, którzy rozumieją, jak skutecznie prowadzić działania marketingowe. W parze u poznaniaka idą ze sobą umiejętności sportowe i rosnąca popularność. Niech dowodem na ten drugi ważny czynnik będzie ostatnia sprzedaż pay-per-view gali KSW 37 w Krakowie. Otóż okazuje się, że po "Popku" to właśnie Borys Mańkowski sprzedał najwięcej płatnych subskrypcji, skutecznie reklamując swoją walkę w internecie.

Czy pojedynek dwóch mistrzów to jednak dobry pomysł? Często wzorce czerpie się ze Stanów Zjednoczonych. UFC już od dawna nie ma problemów z zestawianiem pojedynków dwóch czempionów różnych kategorii wagowych. W listopadzie po raz pierwszy organizacja Dany White'a odwiedziła Nowy Jork. Wyjątkowa gala potrzebowała super walki wieczoru i taką UFC dała kibicom. W niej mistrz wagi piórkowej, Conor McGregor stoczył bój w wadze lekkiej z Eddiem  Alvarezem. Duża, numerowana gala zakończyła się sukcesem.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora

Osobiście jest zwolennikiem tego typu zestawień jak Chalidow kontra Mańkowski, niż wymyślaniu "freak fightów", aby zapełnić halę walkami celebrytów. W jakiej kategorii mogłoby dojść do starcia Chalidowa z młodszym o 9 lat Mańkowskim? Limit umowy w wadze do 80 kg byłby dobrym pomysłem, stawką pojedynku wcale nie musiałby być żaden z pasów KSW, wystarczy, że do klatki wyjdzie dwóch aktualnych mistrzów.

Często mówi się, że Mamed Chalidow nie dostaje dobrych rywali, bo ci walczą dla UFC. W przypadku Borysa Mańkowskiego już teraz mogę powiedzieć, że on już teraz prezentuje poziom amerykańskiej organizacji i z pewnością dobrze by w niej sobie poradził. Ci, którzy widzieli, jak poznaniak zdominował w Krakowie Johna Maguire'a wiedzą, o czym mówię.

Chalidow niepokonany zawodnik w KSW, legenda polskiej federacji kontra "młody wilk", kreowany na wielką gwiazdę polskiego MMA. Panowie Lewandowski i Kawulski, zróbcie to!

Waldemar Ossowski
Inne teksty autora >>> 

Komentarze (1)
avatar
Aneta Majdan
3.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Następnym popek