Kontrowersyjny dziennikarz i reżyser filmów dokumentalnych, Sylwester Latkowski, twierdzi, że kilka lat temu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała próbować zwerbować polskiego wojownika MMA, Mameda Chalidowa.
- Chalidow miał być źródłem informacji. Wydawał się idealnym agentem w środowisku czeczeńskim. To bardzo zamknięte środowisko. Odesłał ich jednak do siedmiu diabłów i odtąd - delikatnie mówiąc - nie jest ulubieńcem służb - wyjaśnił na weszlo.com.
Według Latkowskiego, ABW ma teraz na siłę znaleźć "haka" na Chalidowa, żeby go złamać, a później pokazać opinii publicznej jak niebezpieczny może być imigrant.
- Mamed nadal jest solą w oku. Fajnie byłoby go zatrzymać, chociażby na kilkanaście godzin. On byłby idealny do odstrzelenia. (...) Dzisiaj w wielu przekazach imigrant to zły człowiek i Mamed burzy im ten wizerunek. Odniósł sukces, płaci podatki, jest - mimo wszystko - lubiany - stwierdził 50-latek.
[color=black]ZOBACZ WIDEO KSW 39: Mańkowski przerwał wywiad Chalidowa
[/color]
Latkowski w wywiadzie poruszył również temat zatrzymania Michała Materli. Były mistrz KSW trafił w ręce policji w grudniu 2016 roku. Został oskarżony o obrót narkotykami oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Od tamtej pory pozostaje w areszcie.
- Z moich informacji wynika, że Michał nie jest kluczową osobą w tej grupie, a zrobiono z niego wroga numer jeden. Ile jeszcze będziemy czekać na akt oskarżenia? Łatwo było wjeżdżać do czyjegoś domu z kamerami, prawda? Ale sprawdzenie wniosków dowodowych, to już problem - przyznał zdziwiony.
Dziennikarz jest przekonany o niewinności "Cipao". Nie podoba mu się tylko jedna rzecz.
- Jedna z hipotez głosi, że świadek, który wskazał Michała, pomylił osoby. Tam chodziło o innego zawodnika. Podobno pani prokurator to wie, ale jakoś nie chce tego sprawdzić. Z drugiej strony Materla nie współpracuje z prokuraturą. Chce być honorowy, więc woli siedzieć, niż powiedzieć, co wie. Ja tego nie popieram - ocenił Latkowski.