Kowalkiewicz w końcu przemówiła po porażce w UFC. "Smutek, żal, złość"

Instagram
Instagram

Karolina Kowalkiewicz (10-2) na portalach społecznościowych skomentowała ostatnią walkę z Claudią Gadelhą (15-2). Polska zawodniczka przyznała, że porażka na UFC 212 w Rio de Janeiro mocno ją zabolała.

Kowalkiewicz przegrała przez poddanie w pierwszej rundzie, po skutecznym duszeniu Gadelhi. Po walce długo milczała. Przemówiła dopiero teraz za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Smutek, żal, złość, gniew, rozczarowanie - nie ma odpowiednich słów, żeby opisać to, co teraz czuję" - napisała zawodniczka UFC nad Instagramie pod zdjęciem ze swoją przeciwniczką.

31-latka zapewniła, że była bardzo dobrze przygotowana do tego pojedynku, dlatego tak ciężko przełknąć jej gorycz porażki.

"Po prostu Claudia była lepsza i to nie był mój dzień. Chciałam jej jeszcze raz bardzo pogratulować i podziękować za walkę. Jesteś niesamowitym sportowcem i wspaniałym człowiekiem i to był dla mnie zaszczyt, że mogłam się z Tobą zmierzyć. Dostałam cenną lekcję" - przyznała Polka.

ZOBACZ WIDEO KSW 39: Niesamowity marsz Andryszaka, teraz chce walki o pas

Kowalkiewicz mimo drugiej porażki z rzędu w UFC nie zamierza się poddawać.

"Kocham to, co robię, kocham MMA i nic tego nie zmieni. Będę trenowała i walczyła dalej. I zapewniam Was, że do kolejnej walki wyjdę jak zawsze uśmiechnięta" - podkreśliła zawodniczka wagi słomkowej.

Na koniec łodzianka przeprosiła i jednocześnie podziękowała swojej rodzinie, przyjaciołom, trenerom oraz fanom, którzy ją wspierają całym sercem.

"Jesteście niesamowici, a ja jestem ogromną szczęściarą ze Was mam. Nie będę się za dużo rozpisywać, bo śpieszę się na trening. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję" - podsumowała swój wpis Kowalkiewicz.

Źródło artykułu: