Nowe fakty ws. napadu przed meczem Widzewa. Ucierpiał Adam Zając, potrzebna krew

Ranny kibic, który został dźgnięty nożem przed sobotnim Widzewa Łódź, to zawodnik MMA Adam Zając. Na szczęście życie lekarze oddalili bezpośrednie zagrożenie życia sportowca.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Adam Zając Materiały prasowe / ACB / Na zdjęciu: Adam Zając
Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, przed meczem Widzewa Łódź z Wartą Sieradz. W pobliżu stadionu doszło do awantury, a w jej wyniku jeden z kibiców został cztery razy dźgnięty nożem w okolice brzucha.

Okazało się, że poszkodowanym jest łódzki zawodnik MMA Adam Zając. Jego stan od początku określany był jako bardzo poważny. Zorganizowano zbiórkę krwi.

W akcję zaangażował się już jeden z przyjaciół Zająca z sali treningowej, Marcin Wrzosek.

- Jesteśmy wstrząśnięci, po tym co się stało. Jednocześnie wierzymy, że Adam wygra tę najważniejszą walkę w swoim życiu. Apelujemy też o pomoc. Pilnie potrzebna jest krew. Każdy chętny może ją oddać w Centrum Krwiodawstwa przy ulicy Franciszkańskiej w Łodzi. Grupa nie ma znaczenia. Trzeba tylko zaznaczyć, że krew jest przeznaczona dla Adama Zająca - zaapelował na naszych łamach Wrzosek, klubowy kolega poszkodowanego.

W niedzielne popołudnie pojawiły się nowe informacje o stanie zdrowia sportowca. - Lekarze z Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej oddalili bezpośrednie zagrożenie życia naszego kolegi z trybun! Stan zdrowia znanego z występów na galach MMA widzewiaka wciąż jest jednak bardzo poważny, dlatego utrzymujemy apel o oddawanie krwi dla "Zajca" - czytamy na portalu widzewtomy.net.

Napastnik, który miał dokonać ataku na Zająca został zatrzymany już w sobotę, jednak ze względu na jego nietrzeźwy stan przesłuchanie przedłożono na niedzielę.

Adam Zając ma 30 lat, ostatnią walkę w federacji ABC w wadze średniej stoczył w marcu w Manchesterze. Przegrał wtedy z Rosjaninem Abdulrahmanem Dżanajewem i był to jego dziewiąty zawodowy pojedynek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×