Test został przeprowadzony przez PGP Polygraph & Interviewing Service w Albuquerque, 7 grudnia 2017 roku. Zarówno UFC, jak i USADA nie ingerowały w badanie.
22 sierpnia ubiegłego roku organizacja UFC ogłosiła, iż Jon Jones oblał test antydopingowy, który miał miejsce 28 lipca, czyli dzień przed jego zwycięstwem z Danielem Cormierem. Od tamtej pory zarówno "Bones", jak i ludzie z nim związani, walczą o udowodnienie niewinności 30-latka.
United States Anti-Doping Agency zawiesiło Jona Jonesa w sierpniu, jednak od tamtej pory nie jest znana oficjalna kara dla byłego mistrza UFC. Przesłuchanie z California State Athletic zaplanowane jest na luty i wtedy też możemy poznać przyszłość, jaka będzie czekać Jonesa. W chwili obecnej grozi mu do 4 lat zawieszenia.
To nie pierwsza wpadka dopingowa tego zawodnika. Na trzy dni przed jubileuszową galą UFC 200, Jones został usunięty z karty walk w związku z naruszeniem polityki USADA. W jego organizmie wykryto letrozol oraz klomifen, a kara wyniosła zaledwie rok zawieszenia po tym, jak udowodniono przyjęcia tabletki na potencję, która sprawiła, że test był pozytywny.
ZOBACZ WIDEO Szpilka skomentował awanturę na KSW 41