Dla Polaka jest to duży cios, zwłaszcza, że po udanym debiucie i zwycięstwie z doświadczonym rywalem w Las Vegas, wiązano z nim duże nadzieje w dywizji półciężkiej w najlepszej światowej organizacji MMA.
Tym samym pewne jest, że w 2018 roku Michał Oleksiejczuk nie zawalczy dla UFC. Portal mmafighting.com donosi, że w organizmie Polaka wykryto zabronią substancję - klomifen. Roczne zawieszenie to jednak nie jedyna kara nałożona na zawodnika Górnika Łęczna. 23-latek musi oddać także 30 proc. z pensji, jaką zarobił na UFC 219, a wynik jego pojedynku z Khalilem Rountree zmieniono na "no contest".
- Trudno mi cokolwiek powiedzieć. Czekam na rozwiązanie całej sytuacji. Naprawdę nie wierzę w te wyniki. Wszystkie środki, które zażywałem, były legalne. Zobaczymy. Przykro mi, bo nigdy nikogo nie oszukałem - mówił Oleksiejczuk pod koniec stycznia 2018 roku.
23-latek to jeden z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia. Były mistrz federacji Thunderstrike Fight League jest niepokonany od 10 pojedynków, a jego wyższość w Polsce musieli uznać m.in. Łukasz Klinger czy Tomasz Janiszewski.
ZOBACZ WIDEO KSW 42: zobacz, co działo w szatni Narkuna po zwycięstwie nad Chalidowem