KSW 45: Michał Materla i Damian Janikowski dali wojnę! "Cipao" bliski powrotu na tron (wideo)

Walka Michała Materli z Damianem Janikowskim zakończyła się w pierwszej rundzie, ale obaj zawodnicy nie zawiedli. To była krwawa wojna, którą zakończył nokaut.

Maciej Szumowski
Maciej Szumowski
Michał Materla w walce z Damianem Janikowskim na KSW 45 WP SportoweFakty / KSW/Sebastian Rudnicki / Na zdjęciu: Michał Materla w walce z Damianem Janikowskim na KSW 45

To mógłby być finał

Pojedynek odbył się w ramach turnieju wagi średniej KSW. Oprócz Michała Materli i Damiana Janikowskiego jego uczestnikami zostali Scott Askham i Marcin Wójcik. To właśnie półfinał między dwoma Polakami został ochrzczony mianem hitu, który spokojnie mógłby być walką o pas.

"Cipao" po porażce z Mamedem Chalidowem odbudował się serią trzech nokautów. Najpierw jego wyższość musiał uznać Antoni Chmielewski, potem Rousimar Palhares, a na końcu weteran UFC, Paulo Thiago. Zwycięską passę podopiecznego Piotra Bagińskiego zatrzymał nokautem Scott Askham.

Z kolei Damian Janikowski, który jest medalistą igrzysk olimpijskich w zapasach, zaczął robić wielką karierę w MMA. W wadze średniej wygrał trzykrotnie, po czym nadszedł czas na prawdziwy sprawdzian.

Wielkie emocje w klatce

Tego testu wrocławianin nie zdał. Obaj zawodnicy od początku byli bardzo aktywni w okrągłej klatce. Ciosy padały z obu stron. Było wszystko, co w MMA jest potrzebne. Emocje i dużo krwi. Sierpowy byłego mistrza KSW w końcu posłał olimpijczyka na deski. W parterze wystarczyło kilka ciosów, by go dobić. Sędzia zakończył walkę.



Mimo wszystko, nie można powiedzieć, że Janikowski zawiódł. Niewielu zawodników zdecydowałoby się wyjść do okrągłej klatki, aby z tak małym doświadczeniem zmierzyć się z taką legendą KSW jak Materla.

Szacunek po walce. "On ma jaja"

Kurtuazji ze strony obu wojowników tuż po zakończeniu pojedynku nie brakowało.

- Mając tyle walk, co Damian, i bić się z takim doświadczonym zawodnikiem jak ja, to trzeba mieć charakter i jaja. Bardzo szanuję go za to starcie - powiedział w wywiadzie tuż po ogłoszeniu werdyktu szczecinianin.

Janikowski był rozczarowany, jednak porażka ma być dla niego motywacją do kolejnych sukcesów.

- Inaczej to sobie wyobrażałem. W klatce jest inne życie. Jestem tutaj laikiem, to dopiero moja czwarta walka. Kiedy zdobywałem medal na igrzyskach, wcześniej przegrywałem. Porażki nas budują, aby zdobywać szczyty - odpowiedział.

Teraz wielki rewanż

Kolejnym rywalem Materli będzie Askham. Anglik w świetny sposób zapewnił sobie walkę w finale turnieju wagi średniej. Szybko znokautował Marcina Wójcika. W podobny sposób, w jaki na deski posłał szczecinianina. Rewanż zapowiada się obiecująco.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy do tego pojedynku dojdzie. Możliwe, że będzie to KSW 46, 1 grudnia w Gliwicach, lub KSW 47 na początku przyszłego roku. Na szczegóły trzeba będzie poczekać.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #23: Lewandowski zdradził kulisy rozstania Lipski z KSW
Czy Michał Materla odzyska pas KSW?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×