Mamed Chalidow po KSW 46: Mam problem z głową, nie będę tego robił na siłę

Materiały prasowe / Sebastian Rudnicki (KSW) / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
Materiały prasowe / Sebastian Rudnicki (KSW) / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Gala KSW 46 w Gliwicach zakończyła się nie tylko przegraną Mameda Chalidowa, ale również jego deklaracją o przejściu na sportową emeryturę. Jak przyznał po walce 38-latek, taka dyspozycja jest spowodowana problemami ze zdrowiem.

W tym artykule dowiesz się o:

- Decyzja nie została podjęta pod wpływem impulsu. Przyszedł moment, kiedy pod rząd przegrałem dwie walki. Ja chcę wygrywać, chcę być na szczycie swojej formy, swojej formy psychicznej. Są pewne przeszkody. Po prostu wystarczy. Już czas na mnie. Myślę, że powinienem odpocząć - powiedział Mamed Chalidow (34-5-2) w rozmowie z mma.pl.

Pojedynek z Tomaszem Narkunem  (16-2) na KSW 46 w Gliwicach trwał pełne trzy rundy. Po piętnastu minutach walki sędziowie jednogłośnie orzekli zwycięstwo "Żyrafy". Chalidow w wywiadzie dla portalu mma.pl przyznał również, że dyspozycja z 1 grudnia spowodowana jest jego problemami zdrowotnymi.

- Mam problem taki, że czasami przestaje mi mózg pracować. Mam problem z głową. Może pół roku nic mi nie być, a może przyjść taki moment i mnie coś złapać. Wtedy nie wiem, gdzie jestem. Mam problem z głową i czas na mnie przyszedł. Wchodzę do klatki i nie mogę zrobić kombinacji, zawieszam się. To jest problem z głową, nie będę tego na siłę robił - wyznał Chalidow.

Przed pojedynkami z Tomaszem Narkunem, Mamed Chalidow prowadził fenomenalną serię zwycięstw. Zawodnik z Olsztyna kończył takich zawodników, jak Maiquel Falcao, Michał Materla czy Luke Barnatt. Ostatnie zwycięstwo reprezentant olsztyńskiego Arrachionu odniósł na KSW 39, gdzie pokonał decyzją sędziów Borysa Mańkowskiego.

ZOBACZ WIDEO KSW 46: federacja nie chce się pogodzić z decyzją Mameda Chalidowa

Źródło artykułu: