Mańkowski na swój powrót do klatki KSW czeka od dłuższego czasu. "Diabeł Tasmański" ostatni pojedynek stoczył 23 grudnia ubiegłego roku, kiedy w katowickim Spodku musiał uznać wyższość Roberto Soldicia.
W 2018 roku dwukrotnie jego walki trzeba było odwołać z uwagi na kontuzje, odniesione w krótkim terminie przed galami polskiej federacji. Najpierw poznaniak wypadł z karty walk KSW 44 w Ergo Arenie, a pod koniec tego roku anulowano jego bój z Brucem Souto w Gliwicach.
Na pierwszej gali KSW w 2019 roku Borys Mańkowski zmierzy się z Dricusem Du Plessisem, który również jest byłym posiadaczem pasa w wadze do 77 kg. Polak jest faworytem bukmacherów do zwycięstwa w łódzkiej Atlas Arenie, w kurs na jego wygraną wynosi 1.45, gdy w przypadku jego rywala oscyluje w granicach 2.5. Oznacza to, że w przypadku triumfu polskiego zawodnika, zysk na każdej postawionej złotówce wyniesie 0.27 zł (po odjęciu podatku).
KSW 47 odbędzie się 23 marca. W walce wieczoru Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Szymonem Kołeckim. Transmisja z gali będzie dostępna w systemie PPV.
ZOBACZ WIDEO: Milik uratował SSC Napoli! Perfekcyjny strzał Polaka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]