Marcin Różalski stawia ultimatum. Może zakończyć karierę

Materiały prasowe / dsfchallenge.com / Na zdjęciu: Marcin Różalski
Materiały prasowe / dsfchallenge.com / Na zdjęciu: Marcin Różalski

Były mistrz KSW w wadze ciężkiej, Marcin Różalski, wydaje się mieć już dość oczekiwania na kolejny pojedynek. "Różal" jest obecnie związany kontraktami z dwoma federacjami, ale od dłuższego czasu pozostaje nieaktywnym zawodnikiem.

Różalski po odejściu z KSW pod koniec 2017 roku związał się kontraktem z DSF Kickboxing Challenge. Jak do tej pory 40-latek stoczył jednak jedynie jeden pojedynek w tej federacji. W kwietniu ubiegłego roku pokonał na warszawskim Torwarze Petera Grahama.

Od tego czasu kolejne walki Różalskiego były kilkukrotnie przekładane. Do skutku nie doszło jego starcie z Aleksiejem Ignaszowem w Szczecinie, a sam kickboxer zaczął tracić cierpliwość. Pod koniec 2018 roku Marcin Różalski związał się również kontraktem z Babilon MMA. Tomasz Babiloński nadal nie ogłosił jednak daty debiutu byłego mistrza KSW w swojej federacji.

W rozmowie z Jarosławem Świątkiem z portalu myMMA.pl, Różalski wyznał, że nie żałuje rozstania z KSW, ale jednocześnie nie jest do końca zadowolony z obecnego rozwoju swojej kariery.

ZOBACZ WIDEO Kawulski o planach KSW na rok 2019. "Nasz cel to zagranica. Chcemy przyśpieszyć"

- Ja nigdy nie żałuję swoich decyzji. Widocznie tak miało być. Jeżeli by się wszystko ułożyło tak, jak miało być to w zeszłym roku, to byłoby cudownie. W założeniu było od 4 do 5 walk. Wyszedł z tego jeden, wielki ch***. Nie wiem czemu. Może jest mi już pisane nie walczyć - powiedział.

Jednocześnie "Różal" postawił sobie i dwom federacjom ultimatum: - Jeżeli w pierwszej połowie tego roku nie zawalczę, to ja nie mam o czym rozmawiać. Ja już nie mam siły i ochoty. To są ostatnie rozmowy, jakie podejmujemy z moim menadżerem. Jeśli warunki będą spełnione - walczymy, jak nie - to koniec.

Marcin Różalski w MMA stoczył 11 pojedynków, z których wygrał 7. W ostatniej walce dla KSW znokautował on w 16 sekund Fernando Rodriguesa Jr i sięgnął po pas kategorii ciężkiej.

Komentarze (5)
avatar
Piotr Maksymowicz
1.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"jednak jedynie jeden pojedynek" 
avatar
KrólStefan
1.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co się mu dziwić jak wolą do takich walk brać kogucików i śpiewające fortepiany. Debili ze scen muzycznych zamiast rzeczywistych sportowców. Obecnie MMA to pokazy amatorów aspirujących do czego Czytaj całość
avatar
Błażej Mania
1.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po prostu Marcin powiedział prawdę o tym cyrku zwanym MMA i narobił sobie wrogów. Olej to Marcin, jesteś wartościowym człowiekiem i są ważniejsze wojny do wygrania, niż te w oktagonie. 
avatar
ggdd
1.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zrób sobie, Różalski, koniec bez walki i bez cepeliady w swoim wydaniu i wykonaniu. 
Aga333
31.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
matko , a to co, toz to diabel by sie przestraszyl