KSW 47. Kołecki podziękował Pudzianowskiemu. "Raz jeszcze przepraszam cię za faul"

Szymon Kołecki lepszego debiutu w KSW nie mógł sobie wymarzyć. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów pokonał Mariusza Pudzianowskiego w Atlas Arenie. Na chłodno po gali 37-latek podziękował rywalowi za walkę i przeprosił za przypadkowy faul.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Szymon Kołecki Materiały prasowe / Sebastian Rudnicki/KSW / Na zdjęciu: Szymon Kołecki
Kołecki przed pojedynkiem z Pudzianowskim nie był uznawany za faworyta. Bukmacherzy więcej szans na zwycięstwo dawali byłemu mistrzowi świata strongmanów, który miał o 8 lat większe doświadczenie w MMA niż jego rywal.

Na KSW 47 pojedynek Pudzianowskiego z Kołeckim przerwała kontuzja tego pierwszego. 42-latek z trudem opuszczał klatkę polskiej federacji po zerwaniu mięśnia dwugłowego uda.

Kołecki na Facebooku w ciepłych słowach wypowiedział się o rywalu. "Bardzo duże podziękowania dla mojego przeciwnika Mariusza Pudzianowskiego, którego zawsze szanowałem i będę szanował nadal. Dziękuje ci Mariusz za szansę walki z tobą i bardzo twardy pojedynek. Raz jeszcze przepraszam cię za faul i życzę Ci bardzo szybkiego powrotu do zdrowia i treningów" - napisał mistrz olimpijski z Pekinu.

Zobacz także: Najważniejsze fakty po KSW 47

Szymon Kołecki w 1. rundzie przypadkowo kopnął Mariusza Pudzianowskiego. Były strongman w wywiadzie z naszym portalem skomentował tę sytuację. - Miałem ochotę zdjąć rękawice i powiedzieć: mam już k***a dość! To uderzenie czuję do tej pory. Wiem, że Szymon celowo tego nie zrobił - powiedział "Pudzian" w rozmowie z Arturem Mazurem.

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Skrajne oceny występów Piotra Zielińskiego. "Wymagamy od niego więcej"
Czy w rewanżu Mariusz Pudzianowski pokonałby Szymona Kołeckiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×