Kołecki przed pojedynkiem z Pudzianowskim nie był uznawany za faworyta. Bukmacherzy więcej szans na zwycięstwo dawali byłemu mistrzowi świata strongmanów, który miał o 8 lat większe doświadczenie w MMA niż jego rywal.
Na KSW 47 pojedynek Pudzianowskiego z Kołeckim przerwała kontuzja tego pierwszego. 42-latek z trudem opuszczał klatkę polskiej federacji po zerwaniu mięśnia dwugłowego uda.
Kołecki na Facebooku w ciepłych słowach wypowiedział się o rywalu. "Bardzo duże podziękowania dla mojego przeciwnika Mariusza Pudzianowskiego, którego zawsze szanowałem i będę szanował nadal. Dziękuje ci Mariusz za szansę walki z tobą i bardzo twardy pojedynek. Raz jeszcze przepraszam cię za faul i życzę Ci bardzo szybkiego powrotu do zdrowia i treningów" - napisał mistrz olimpijski z Pekinu.
Zobacz także: Najważniejsze fakty po KSW 47
Szymon Kołecki w 1. rundzie przypadkowo kopnął Mariusza Pudzianowskiego. Były strongman w wywiadzie z naszym portalem skomentował tę sytuację. - Miałem ochotę zdjąć rękawice i powiedzieć: mam już k***a dość! To uderzenie czuję do tej pory. Wiem, że Szymon celowo tego nie zrobił - powiedział "Pudzian" w rozmowie z Arturem Mazurem.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Skrajne oceny występów Piotra Zielińskiego. "Wymagamy od niego więcej"