Irlandczyk 26 marca ogłosił informację o zakończeniu sportowej kariery. Jednak już po tygodniu Conor McGregor zmienił swoją decyzję i w mediach społecznościowych zapowiedział powrót do oktagonu. Były mistrz UFC wciąż nie podał oficjalnych wieści dotyczących swojej zawodowej przyszłości.
McGregor w mediach społecznościowych zachwycał się wrestlingową federacją WWE. Największe uznanie w Irlandczyku wzbudziła Becky Lynch, która pokonała Rondę Rousey i zdobyła mistrzowski tytuł. - Gratuluję pierwszej mistrzyni WWE - napisał McGregor, który prawił również komplementy Rousey.
Jego wpis wywołał wiele emocji wśród fanów wrestlingu. - Nie mogłem zrobić tego, co robią ci sportowcy. A może ja... - dodał "Notorious". To sprawiło, że kibice rozpoczęli lawinę domysłów. Część z nich marzy o tym, że McGregor spróbuje swoich sił w WWE.
Zanim jednak McGregor wróci do sportów walki, musi zmierzyć się z problemami prawnymi. Były mistrz UFC jest podejrzany o pobicie jednego z klientów baru Marble Arch w Dublinie. Sprawę bada policja. Wcześniej głośno o "Notoriousie" stało się za sprawą dochodzenia, jakie prowadzi policja zawiadomiona o próbie przestępstwa na tle seksualnym, którego 30-latek miał dopuścić się w grudniu ubiegłego roku.
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Krzysztof Piątek przerasta AC Milan? "Ciągle brakuje mu wsparcia"
Czy Conor McGregor powinien spróbować swoich sił w WWE? 
