Pojedynek miał dynamiczny przebieg. Z obu stron padały mocne uderzenia. Holender szybko wyprowadził wysokie kopnięcie, na które odpowiedział wojownik z Charkowa. "The Demolition Man" nawet się zachwiał, a Oleksiej Olejnik ruszył z nawałnicą ciosów.
Zobacz także: Pewne zwycięstwo Krzysztofa Jotki. "Chcę nowy kontrakt, to mój dom!"
Były mistrz Strikeforce był w opałach, ale, gdy walka przeszła do klinczu, udało mu się odzyskać siłę. Na środku oktagonu wyprowadził celne uderzenia kolanami, po których "The Boa Constrictor" padł na deski. Alistair Overeem dopadł swojego przeciwnika i ukarał go falą uderzeń, które zmusiły sędziego do przerwania starcia.
Dzięki temu "Reem" wygrał już po raz 45. w karierze, z czego czterdziesty przed czasem. 38-latek z Amsterdamu wygrał drugi raz z rzędu. W listopadzie, również przez nokaut techniczny, pokonał Siergieja Pawłowicza.
Zobacz także: Michał Oleksiejczuk łowcą nokautów! Błyskawiczny triumf w Rosji (wideo)
Była to główna walka wieczoru podczas gali UFC on ESPN+ 7 w Sankt Petersburgu. Podczas niej wystąpiła trójka Polaków - zwyciężyli Krzysztof Jotko i Michał Oleksiejczuk, przegrał natomiast Marcin Tybura.
ZOBACZ WIDEO Prezes FEN: Trzeba było sięgnąć głębiej do kieszeni