"Sagat" zawodnikiem UFC jest od lipca 2018. Jego transfer z KSW do światowego giganta był niespodziewany. Na dziewięć dni przed galą w Hamburgu dostał ofertę, którą ostatecznie przyjął. Zmierzył się z Dannym Robertsem i przegrał przez decyzję, ale zaprezentował się ze swojej najlepszej strony.
Zobacz także: Kolejna walka legend na horyzoncie. Może dojść do pojedynku Brandona Very z Vitorem Belfortem
W drugiej walce, w listopadzie w Pekinie, w trzeciej rundzie znokautował go Jingliang Li. Do oktagonu ponownie wyszedł w roli zastępcy - na przygotowania miał tylko trzy tygodnie.
ZOBACZ WIDEO Prezes FEN: Trzeba było sięgnąć głębiej do kieszeni
David Zawada, pomimo dwóch porażek z rzędu, nie został zwolniony przez Ultimate Fighting Championship. Urodzony w Niemczech reprezentant Polski może być spokojny o swoje miejsce w szeregach światowego giganta. Na przeszkodzie do stoczenia kolejnego pojedynku stoi jednak kontuzja.
Zobacz także: Były mistrz UFC zapowiada powrót. Chris Weidman: Nie wykluczam zmiany kategorii
- David przeszedł dwie operacje uszkodzonego barku. Czeka go teraz sześć tygodni przerwy. Później będzie trenował, bo chcemy pełnych przygotowań. Poprzednie dwa były przyspieszone, dlatego teraz chcemy zrobić to, co należy, i wrócić do UFC pod koniec roku - zapowiedział w rozmowie z mmanews.pl menadżer "półśredniego", Ivan Dijaković.