Kamil Gniadek znakomicie rozpoczął pojedynek. Szybko posłał rywala na matę po jednym z pierwszych ciosów, a następnie nie wypuścił go z parteru, zdecydowanie wygrywając pierwszą rundę na kartach punktowych u sędziów.
W 2. rundzie ponownie to "Undertaker" ruszył po nogi rywala i ta sztuka mu się udała. Tam skrupulatnie obijał przeciwnika i powiększył swoją przewagę. W ostatnich 5 minutach Dusza mocno ruszył na reprezentanta Berkut WCA Fight Team i to się opłaciło.
Zmęczony rywal przyjął kilka mocnych ciosów, przeszedł do defensywy i wówczas opolanin trafił go efektownym kolanem z wyskoku. Gniadek upadł na matę klatki i półprzytomny przyjął tam jeszcze kilka ciosów z góry zanim sędzia przerwał walkę.
Zobacz także: Jędrzejczyk zrobiła wagę przed UFC w Tampa
Dla Szymona Duszy była to druga wygrana w FEN. W styczniu 29-latek niespodziewanie znokautował Tymoteusza Łopaczyka.
Zobacz także: Conor McGregor stanął przed sądem
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): Damian Janikowski o walce z Szymonem Kołeckim: Damy show na święta