"Bardzo dziękuje wszystkim za miłe słowa po walce. Jak widzieliście zrobiliśmy z Lemmy'm w klatce KSW prawdziwą wojnę. Po walce czuje się świetnie i nic mi nie dolega. Robię kilka dni luzu i wracam na sale, bo trzeba zrobić robotę. Pora na wielkie rzeczy" - napisał na Facebooku 26-latek.
Przybysz trafił do KSW w 2018 roku. W debiucie, na KSW 44 w Ergo Arenie, podopieczny trenera Grzegorza Jakubowskiego znokautował faworyzowanego Dawida Gralkę. W kolejnej walce, na KSW 46, gdańszczanin musiał uznać wyższość aktualnego mistrza kategorii koguciej, Antuna Racicia.
Zobacz także: Erko Jun: To nie był mój wieczór
W 2019 roku Sebastian Przybysz powrócił jednak na ścieżkę zwycięstw, nokautując Bogdana Barbu w Lublinie, a w Zagrzebiu okazał się lepszy o dużo bardziej doświadczonego Lemmy'ego Krusicia.
Zobacz także: Izu Ugonoh chce walczyć w KSW
ZOBACZ WIDEO: KSW 51. Cezary Kęsik zachwycił publiczność! "Często ćwiczymy takie kończące dźwignie"