Pierwotnie Jemieljanienko został źle zrozumiany przez kibiców, kiedy po wygranej z Jacksonem tłumacz przekazał, że "Ostatni Car" kończy karierę. W rozmowie z dziennikarzami po walce Rosjanin uściślił swoją wypowiedź.
- Ruszam w trasę i to są moje ostatnie walki. Chciałem walczyć w Japonii, chcę walczyć w USA i potem w Rosji. To był mój ostatni pojedynek w Japonii. Na razie jednak jeszcze nie przechodzę na emeryturę - wyznał Fiodor Jemiejlanienko.
Zobacz także: Wiaczesław Dacyk - największy skandalista w świecie MMA
43-latek w walce wieczoru gali Bellator 237 w 1. rundzie znokautował byłego mistrza UFC, Quintona Jacksona. Były mistrz Pride jest uwielbiany przez japońskich kibiców. To właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni Rosjanin odnosił największe triumfy w karierze, pokonując m.in. Mirko Filipovicia czy Marka Hunta.
Zobacz także: Marcin Różalski trenuje do walk na gołe pięści
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Trudne życie taekwondzisty. Aleksandra Kowalczuk: To było straszne