Joanna Jędrzejczyk była o włos od odzyskania tytułu mistrzyni UFC w wadze słomkowej. Na gali UFC 248 w Las Vegas dała z siebie wszystko, ale nie wystarczyło to do odebrania pasa Weili Zhang. Po pięciu pasjonujących rundach niejednogłośną decyzją sędziów wygrała Chinka (relacja TUTAJ>>).
Przed walką między zawodniczkami iskrzyło. Zaczęło się od niezbyt fortunnego wpisu Jędrzejczyk na temat koronawirusa (więcej TUTAJ>>). Później Zhang pokazała środkowy palec polskim kibicom, którzy ją prowokowali. Gorąco było także, gdy Polka i Chinka stanęły oko w oko (więcej TUTAJ>>).
Wygląda jednak na to, że topór wojenny został zakopany. Zhang i Jędrzejczyk już w trakcie walki wykonały pojednawczy gest, obejmując się przed ostatnią rundą. Później podziękowały sobie po werdykcie sędziów. Olsztynianka chwaliła swoją przeciwniczkę w trakcie wywiadu po walce (więcej TUTAJ>>).
Teraz głos zabrała Zhang. Na Instagramie zamieściła zdjęcie z Jędrzejczyk (uchwycono moment, gdy podawały sobie ręce).
"Szanuję każdą z moich rywalek. Porażka innych osób nie sprawi mi radości. Moja pewność siebie opiera się na moim treningu i moim teamie. Joanna Jędrzejczyk to bardzo mocna zawodniczka MMA. Ostatecznie oktagon nie potrzebuje śmieci. Pracowałyśmy razem, a walka była wspaniała" - napisała mistrzyni UFC w wadze słomkowej.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): niesamowite akcje na One Championship w Singapurze