[tag=36982]
Joanna Jędrzejczyk[/tag] po wybuchu pandemii koronawirusa wróciła do Polski, gdzie leczy rany po walce z Weili Zhang. Polka na początku marca po morderczej walce przegrała przez decyzję sędziów pojedynek o mistrzowski pas UFC w kategorii słomkowej.
Szybko pojawił się pomysł, by zorganizować rewanż. Polska wojowniczka przyznała, że chce tego, ale uzależnia to od warunków finansowych. To jednak nie ona stawia warunki, a jej pogromczyni.
Okazuje się, że Zhang nie pali się do drugiej walki. Mistrzyni UFC przyznała to w rozmowie z ESPN.
- Nie mam pojęcia, kiedy moja następna walka będzie możliwa, bo wszystko stanęło z powodu koronawirusa. Chciałabym walczyć ponownie w USA, bo widziałam tu ogromną liczbę Chińczyków i Azjatów, którzy na pewno mi kibicowali. Nie chcę jeszcze rewanżu. Chciałabym dać szansę innym fighterkom, które czekają w kolejce - mówi Zhang.
Wygląda więc na to, że Jędrzejczyk będzie musiała się skupić na innych wyzwaniach, gdy wszystko wróci do normy.
MMA. "Rany powojenne jeszcze się goją". Joanna Jędrzejczyk o powrocie do zdrowia >>
MMA. UFC. "Jej słowa są dla mnie ujmą". Joanna Jędrzejczyk zaatakowała Weili Zhang >>
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA