- Trenujemy bez maseczek, ale na sali jest 7-8 osób w jednym momencie. Treningi w klubie są cały dzień. Mi się wydaje, że to lepsza sytuacja, gdyż jest mniejsza liczba osób i trenerzy mogą nam się lepiej przyjrzeć. Czasami na zapasach było po 100 lub 200 osób, więc różnica jest ogromna. Nie straciłem tego czasu pandemii. Trochę remontowałem dom, posadziłem kwiatki i dwie palmy - powiedział Krzysztof Jotko w magazynie sportów walki "Koloseum".
Jotko do starcia z Erykiem Andersem przygotowuje się w American Top Team na Florydzie. Polak jest na fali dwóch wygranych z rzędu w UFC, które odniósł w 2019 roku. 30-latek dla najlepszej organizacji MMA na świecie walczy już od 2013 roku.
Starcie Jotko - Anders zaplanowano na karcie głównej wydarzenia. Wygrana z Amerykaninem może dać polskiemu zawodnikowi awans do czołowej "15" rankingu kategorii średniej.
Czytaj także:
MMA. UFC przypomniało brutalny nokaut w wykonaniu Dana Hendersona (wideo)
Boks. Fiodor Czerkaszyn musi poddać się kwarantannie. Wrócił z Ukrainy
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Chalidow nie chce walki z Durajewem. Wyjaśnił dlaczego