- Myślałem, że chce naciskać na mnie i znokautować, więc chciałem z nim pójść na wymianę. On jednak chciał się ze mną przytulać... Ok, to był jego plan walki. Mój był inny i wygrałem - powiedział Krzysztof Jotko w wywiadzie udzielonym po walce.
Polak wygrał już 9. pojedynek dla UFC i liczy na awans do czołowej "15" wagi średniej. 30-latek w ciągu ostatnich 13 miesięcy zwyciężył trzech rywali - Alena Amedovskiego, Marka-Andre Barriaulta i Eryka Andersa.
- W tym momencie ciesze się z mojego życia. Mam dużą wygodę i chce stawać się tylko coraz lepszy. Moje ciało jest w 100 procentach zdrowe i dziękuję z tego miejsca mojemu doktorowi. Jestem tu, czekam na kolejną walkę. Mogę walczyć nawet jutro - dodał zawodnik American Top Team.
Jotko w przeszłości był już notowany wśród najlepszej "10" swojej kategorii. Trzy porażki z rzędu spowodowały jednak usunięcie Polaka z rankingu. - To jest mój wielki powrót. Zebrałem się po trzech porażkach, a teraz mam trzy wygrane z rzędu i pnę się na szczyt - skwitował.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Tomasz Narkun ostro odpowiedział Scottowi Askhamowi
Czytaj także:
UFC. Mistrzowska szansa przed Janem Błachowiczem
Krzysztof Jotko odsłonił kulisy gal UFC