Stowarzyszenie "Pomagaj Pomagać Różaland" mieści się w Borowiczkach-Pieńkach koło Płocka. To miejsce, gdzie ratowane są przede wszystkim konie, ale nie tylko. Można tam spotkać kozy i świnki, a także psy i koty.
Marcin Różalski zawsze angażuje się w pomoc zwierzętom. Zajmuje się tym także jego partnerka, Marta Kwiatkowska. Przy takiej działalności jest dużo radości, kiedy ratuje się zwierzaki, ale czasami bywa ciężko.
"Facet nie płacze, ma być twardy itp., ale jak widzisz płaczącą, swoją kobietę i nic nie możesz zrobić, to z tej bezradności co pozostaje?" - napisał na Instagramie.
W emocjonalnym poście opisał, że Różaland pochłania jego majątek, ale także innych ludzi, którzy stale pomagają. "Każda złotówka jest warta pomocy, jaką dostają zwierzaki" - dodał sportowiec.
"Kolejny koń, który trafił do nas zabiedzony, umęczony, zagłodzony i schorowany, umiera na oczach Marty. Uratowała go, obdarowała miłością, oddała ile mogła, to co inni zabrał (...). Widzę jak Marta płacze z bezsilności i jest mi przykro, też jestem bezsilny" - wyznał Różalski.
Czytaj też:
Potwornie mocne kopnięcie. Rywal natychmiast padł na deski [WIDEO]
MMA. KSW 56. Michał Materla - Roberto Soldić. Zapowiedź walki [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mamed Chalidow w wielkiej formie. "Kto następny?"