[tag=20051]
Mamed Chalidow[/tag] w 2020 roku zaliczył niesamowity powrót do KSW. W październiku w pięknym stylu pokonał Scotta Askhama. Latające kopnięcie polskiego zawodnika czeczeńskiego pochodzenia uznano za "nokaut wieczoru" gali.
A przecież niecałe dwa lata wcześniej w grudniu, po drugiej porażce z Tomaszem Narkunem, mówił o zakończeniu kariery. Wrócił na KSW 52 i przegrał z Askhamem. Rok później wygrał z Anglikiem i po raz drugi w karierze zdobył pas wagi średniej.
Wciąż nie wiadomo z kim zawalczy w obronie pasa i kiedy ta walka się odbędzie. Mamed Chalidow w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie z tajemniczym podpisem. "Co dalej?" - zapytał zawodnik Konfrontacji Sztuk Walki.
W komentarzach wielu fanów odpowiedziało, że kolejnym przeciwnikiem mistrza wagi średniej mógłby być Roberto Soldić. Sam współwłaściciel organizacji KSW, Martin Lewandowski po jednej z gal stwierdził, że chętnie zobaczyłby takie zestawienie.
- Na pewno takim kolejnym pretendentem, z którym gdzieś zestawialiśmy zawodników w tej kategorii wagowej, jest Mamed Chalidow. Ambicje Roberto są od dawna znane. Myślę, że będziemy rozmawiali - stwierdził Lewandowski, cytowany przez portal lowking.pl
Zobacz też:
MMA. UFC on ABC 1. Wyniki ważenia. David Zawada na równi z Ramazanem Jemiejewem
MMA. UFC. Michał Oleksiejczuk powróci do oktagonu. Wymagający rywal "Lorda"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!