Jedna z najpiękniejszych zawodniczek MMA w nocy z 5 na 6 lutego spróbuje swoich sił w najbrutalniejszej odmianie sportów walki. Jej debiut w starciu na gołe pięści wzbudza olbrzymie zainteresowanie w Stanach Zjednoczonych, gdzie gala będzie pokazywana w systemie PPV.
Paige VanZant w UFC walczyła od 2015 do 2020 roku. Łącznie w największej organizacji MMA na świecie 26-latka stoczyła dziewięć pojedynków, z czego pięć wygrała. Na rozstanie z Ultimate Fighting Championship wpływ miały kwestie finansowe. Zawodniczka z Nevady czuła się niedoceniana w kwestii swojego wynagrodzenia.
VanZant związała się z BKFC umową na więcej niż jeden pojedynek. Walki na gołe pięści mają przynieść jej poważny zastrzyk finansowy w postaci kilku milionów dolarów.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Przejmujące słowa Joanny Jędrzejczyk. "Było mi wstyd jak wyglądałam"
- Czuję, że wciąż w MMA widzi się we mnie moją twarz, urodę. To, że jestem tylko ładna. Ja znalazłam sposób, aby udowodnić ludziom, że wcale nie tak siebie widzę. To sport, w którym ludzie prawdopodobnie mają najwyższy wskaźnik rozcięć, a posiadanie długotrwałych blizn jest zdecydowanie czymś, o co się nawet nie martwię - powiedziała była zawodniczka UFC w rozmowie z ESPN.
Na ważeniu przed debiutem w BKFC VanZant puściły nerwy i sprowokowana rzuciła się do gardła swojej przeciwniczce, która ma już na swoim koncie kilka walk na gołe pięści.
Zobacz (od 02:52):
Czytaj także:
Mariusz Pudzianowski wraca do klatki. Szczegóły już znane
Nokaut roku?! Bejbulat Isajew ściął rywala z nóg [WIDEO]