Polak chce zrobić sobie minimum pół roku przerwy od walk, a czas ten zamierza poświęcić synowi, który przyszedł na świat w grudniu 2020 roku. Jego kolejnym rywalem ma być doświadczony Brazylijczyk, Glover Teixeira.
Jan Błachowicz ma problemy z powrotem do Polski. Mistrz UFC poinformował w mediach społecznościowych, że nie przyleci do kraju w poniedziałek, tak jak wcześniej planował. "Miałem wrócić w poniedziałek, ale powrót się posypał. Niestety, obostrzenia związane z koronawirusem przechodzą same siebie. Szkoda gadać... Zobaczymy się przy innej okazji" - napisał na Twitterze.
"Cieszyński Książe" wie już, co zrobi zaraz po wylądowaniu w Warszawie. W rozmowie z Polsatem Sport powiedział: - Po powrocie od razu uciekam na wieś i dwa tygodnie mnie nie ma.
Błachowicz do UFC trafił na początku 2014 roku. Wcześniej był mistrzem wagi półciężkiej KSW. W 2017 rok był bliski zwolnienia z amerykańskiej organizacji, ale od wygranej z Devinem Clarkiem w trójmiejskiej Ergo Arenie rozpoczęła się jego droga na szczyt. We wrześniu 2020 roku zdobył pas Ultimate Fighting Championship, nokautując w Abu Zabi Dominicka Reyesa.
Zobacz także:
-> MMA. UFC 259. Amanda Nunes obroniła pas. Megan Anderson nie miała żadnych szans
-> MMA. UFC 259: Błachowicz vs Adesanya. Dyskwalifikacja! Rosjanin stracił pas
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zuluzinho w akcji. Brutalny nokdaun